Niejednokrotnie zdarzyło mi się zauważyć, że środowiska narodowe, próbując rozpychać się na prawej flance polskiej sceny politycznej, prowadzą w gruncie rzeczy działalność, która pomaga opozycji w jej atakach na PiS. Nie inaczej jest w przypadku tegorocznego marszu z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości.
Bo oto po decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, która postanowiła „prewencyjnie” zakazać Marszu Niepodległości w Warszawie oraz zorganizowaniu w odpowiedzi na tę decyzję marszu państwowego pod auspicjami prezydenta i rządu, środowiska narodowe zaczęły krzyczeć, że nie pozwolą, aby „odebrać” im obchody.
Ja się pytam: jak to odebrać im obchody? Od kiedy środowiska narodowe mają wyłączność na organizację tych obchodów? Ja oczywiście wiem, że przed laty wiele osób z tych środowisk animowało Marsz Niepodległości i mają tu duże zasługi. Ale, choć w corocznych marszach brały udział tłumy zwykłych Polaków, manifestacje dość ostentacyjnie wykorzystywane były do promocji ruchu narodowego. Z tego powodu nigdy nie mogły stać się nie tyle nawet ogólnonarodową – bo to akurat jest dziś niewyobrażalne – co ogólnoprawicową manifestacją. Nie wszyscy bowiem po umownej prawej stronie politycznego sporu, chcieli występować pod sztandarami ugrupowań narodowych.
Tym razem, na skutek absurdalnej decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, jest szansa, aby to zmienić. Niestety, środowiska narodowe, zamiast zostawić na inną okazję własne sztandary i dołączyć do państwowych obchodów jako kolejni uczestnicy, uparcie zamierzają zorganizować własny marsz, co zapewne skończy się jakąś awanturą. I nie ma już teraz znaczenia, że decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz była najwyraźniej bezprawna, chodzi bowiem o coś więcej niż o formalne przepychanki – o jak najszersze zademonstrowanie wspólnoty wokół własnego państwa, zwłaszcza wtedy, gdy druga strona sporu coraz skuteczniej próbuje tę wspólnotę podważać. Jednak narodowcy najwyraźniej nie chcą ustąpić, po raz kolejny przedkładając własne ambicje i środowiskowy interes ponad mądrze pojęty interes państwa. Jestem pewien, że w tym uporze narodowcom sekundują po cichu wszyscy antypisowcy. Bo przecież im też zależy na tym, aby wszystko zepsuć.
-
Kup dla siebie, dla rodziny, dla przyjaciół!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420255-antypisowcy-sekunduja-dzis-po-cichu-narodowcom