Co się stało z częścią polskich obywateli, że w stulecie odzyskania niepodległości są gotowi swemu państwu zrobić to, co najgorsze?
Platforma Obywatelska, Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Rafał Trzaskowski, wszystko jedno - świadomie czy przypadkowo tak pokierowali wydarzeniami wokół Marszu Niepodległości, że niepomiernie zwiększyło się niebezpieczeństwo zamiany święta w rozruchy. Święta wyjątkowego, gdyż setna rocznica odzyskania niepodległości zdarza się tylko raz na stulecie, a wręcz tylko raz w dziejach. Opozycja jej media i wszyscy ci, także za granicą, którzy tylko czekają, żeby przekazać z Polski „ładne” obrazki (w istocie ohydne), jak to w stolicy bezkarnie, a wręcz pod osłoną władzy panoszy się terror faszystów, rasistów, ksenofobów, antysemitów, homofobów i generalnie wszelkiej dziczy, byliby wielce usatysfakcjonowani rozruchami, choć dla pozorów rozdzieraliby szaty. A decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie marszu, pryncypialnie wsparta przez jej następcę Rafała Trzaskowskiego, obiektywnie stanowi wręcz zaproszenie do rozruchów i całkiem powszechnie została odebrana jako prowokacja.
Oczekiwanie na rozruchy i „ładne” obrazki z nich w światowych mediach to właściwie jedyny wkład opozycji i całej machiny propagandowej, którą może ona wykorzystać, w obchody stulecia odzyskania niepodległości. To nie tylko smutne, ale wręcz przerażające. Na coś takiego nie zdobyliby się chyba nawet komuniści. Opozycja i jej machina propagandowa nie zrobili dotychczas nic, żeby godnie, z dumą i pozytywnymi emocjami choćby zdawkowo uczcić wyjątkową w dziejach Polski rocznicę. Robią natomiast wszystko, żeby tę rocznicę wykorzystać w wojnie z rządzącym Prawem i Sprawiedliwością, żeby uzyskać owe ładne „obrazki”. I przekonać wszelkie możliwe instytucje międzynarodowe, rządy, organizacje oraz światową opinię publiczną, że trzeba rządowi PiS dokopać, karać go, nękać, oskarżać, ciągać przed sądy i trybunały oraz uprzykrzać życie, gdyż tylko w ten sposób Polska wróci na łono europejskiej rodziny. Czyli do grona państw potulnych, realizujących interesy możnych, pogodzona z rolą wasala, kamerdynera, popychla, a nawet podnóżka. I to wszystko w stulecie odzyskania niepodległości, gdy przypominamy sobie i czcimy wiele pokoleń Polaków, które oddały życie, przelewały krew i przeżywały morze cierpień oraz upokorzeń, żeby Polska nigdy nie była wasalem, kamerdynerem, popychlem czy podnóżkiem. Po co wiele pokoleń Polaków walczących o zachowanie polskości i odzyskanie niepodległości miało przetrącone życie, złamane kariery, nie mogło normalnie żyć i cieszyć się owocami suwerenności oraz wolności, skoro teraz mielibyśmy to wszystko oddać? Po to oddać, żeby zapanował spokój i sielanka, czyli wróciło życie niewolnika, o którego dobry pan zadba, bo spokojny i pokorny niewolnik może liczyć na dobre traktowanie. Kim trzeba być, żeby w stulecie odzyskania niepodległości i pamiętając, ile to kosztowało wiele pokoleń Polaków, robić wszystko, żeby to narodowe święto maksymalnie zohydzić, obrzydzić, sprofanować, pomniejszyć, podeptać, zmarginalizować, obryzgać pomyjami, popsuć i zniweczyć?
Szukałem jakiejkolwiek analogii w kręgu kultury Zachodu, jakichkolwiek przykładów podobnego traktowania wydarzenia tej miary co stulecie odzyskania niepodległości w innych państwach przez opozycję, media czy ośrodki opiniotwórcze i nie znalazłem. Nie trafiłem na podobne przykłady wykorzystywania jednej z najważniejszych narodowych rocznic do jakiejś prymitywnej rąbanki i nawalanki, do wystawienia własnego kraju na żer wszelkich jego wrogów i fałszywych przyjaciół, do przygotowywania gruntu pod to prowokując „ładne”, czyli ohydne obrazki z ulic polskiej stolicy. Co sprawia, że w Polsce taki scenariusz jest całkiem realny, a wielu dużo by dało, żeby się zrealizował? Co się stało z częścią polskich obywateli, że w stulecie odzyskania niepodległości są gotowi własnemu państwu zrobić wszystko, co najgorsze, bo nie podoba im się władza, choć ma ona prawomocny, demokratyczny mandat? Co się stało, że to wszystko jest możliwe?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420203-kim-trzeba-byc-zeby-swieto-niepodleglosci-zohydzac