ABW i prokuratura robią co chcą? Nie ma sprawy, przecież to „apolityczne” instytucje, na które nie ma wpływu władza! Tak można podsumować wydźwięk zeznań Donalda Tuska, który dramatycznie próbował odsunąć od siebie odpowiedzialność za działania podległych mu służb specjalnych oraz fiskalnych i finansowych.
CZYTAJ TAKŻE:Syn Donalda Tuska ofiarą nagonki? Mistrzowska riposta Wassermann: „Oszust zrobił z pańskiego syna słupa”
Tusk został zapytany o wypowiedź ówczesnego szefa MSW Jacka Cichockiego, że ABW zadaniuje premier i w tym kontekście spytano b. premiera, czy wydawał wytyczne szefowi ABW.
W czasie, gdy byłem premierem święta była zasada, żeby pozwolić prokuraturze bez żadnych nacisków politycznych - także wykorzystując służby w pracy prokuratury - działać nie zważając na jakiekolwiek zalecenia, czy sugestie ze strony polityków.
– oświadczył Tusk.
Podkreślał też, że zarówno przed notatką ówczesnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka - z 24 maja 2012 r. skierowanej do najważniejszych osób w państwie, w tym do ówczesnego premiera - jak i po niej uważał, i nadal tak uważa, że rolą szefa rządu i władzy wykonawczej nie jest sugerowanie służbom i prokuraturze, jak postępować w tego typu sprawach. Notatka ta była to informacja z art. 18 ustawy o ABW, czyli mogąca mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji RP. W piśmie poinformowano, że w ocenie ABW, Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express i że w najbliższych dniach ABW złoży zawiadomienie do prokuratury.
Z kolei przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) podczas przesłuchania Tuska odwołała się do porozumienia szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) z szefem Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z 2008 r. „Czy szef KNF skorzystał z drogi i z możliwości, jakie daje to porozumienie? (…) Czy KNF skorzystała z podpisanego porozumienia?” - pytała przewodnicząca komisji.
Premier polskiego rządu, w tym także ja, nie stoi na czele KNF, jak pani to sformułowała, i nie stoi na czele ABW, jak pani to sformułowała. Proszę nie formułować w ten sposób nieprawdziwych definicji, bo wiemy, co one mają zasugerować.
– odpowiedział Tusk Wassermann. Dodał, że „z całą pewnością żadna ustawa nie formułuje tego w ten sposób, natomiast wrażenie pozostaje takie, jakie pani zaprojektowała”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Szczyt pogardy i chamstwa! Tusk: „Premier Morawiecki i jego ojciec powinni być, przesłuchani, skazani i spaleni na stosie”
Jak podkreślił Tusk, „w sprawie Amber Gold KNF działała nie tylko zgodnie z przepisami, ale tak jak należało”. „To nie KNF odpowiada za to, że do dzisiaj z bliżej nieznanych powodów kilku prokuratorów działało w sposób nie tylko opieszały, ale bardzo zagadkowy, na końcu uniemożliwiając de facto skuteczne postępowanie. Przypominam, co dzisiaj ci prokuratorzy robią, nie siedzą tutaj” - powiedział.
Przewodnicząca komisji przywołała natomiast fragment pisma z 28 sierpnia 2012 r. szefa ABW Krzysztof Bondaryka skierowanego do ministra Jacka Cichockiego, koordynującego służby. „KNF nie powiadomiła ABW o tej sprawie. Dla porównania ABW wielokrotnie otrzymywała informacje o wątpliwościach KNF dotyczących nieprawidłowości np. w SKOK-ach” - powiedziała Wassermann.
Kontynuując swą wypowiedź i nawiązując do kolejnego wątku przesłuchania Wassermann oceniła, że „w głowie się nie mieści, że w 38-milionowym kraju ABW na zapytanie Kancelarii Senatu, czy OLT może wozić senatorów i innych vipów odpowiada, że +w chwili obecnej nie posiadamy informacji mogących świadczyć o zagrożeniach terrorystycznych dla osób chronionych przez BOR w przypadku korzystania z nowych polskich linii lotniczych OLT Express+”. Przewodnicząca wskazała, że odpowiedź ABW została wydana już po poufnej notatce z 24 maja 2012 r., którą Bondaryk przekazał do Tuska i pięciu innych najważniejszych osób w państwie m.in. z informacją, że działalność Amber Gold oparta jest na mechanizmie piramidy finansowej.
Jak pan się czuje dziś patrząc tym ludziom, co stracili pieniądze w oczy, jak pan nie był w stanie nad niczym zapanować, nawet nad czymś takim, że (…) pan już wie, a ABW (…) pisze coś takiego?
– zapytała świadka Wassermann.
Jakby pani mogła już zaniechać pytań o moje samopoczucie, bo czuję się lekko skrępowany. Nie jestem z wizytą u lekarza, tylko przed komisją śledczą. Wydaje się, że ta odpowiedź wskazuje wyraźnie na to, że osoby odpowiedzialne w ABW za zagrożenie terrorystyczne (…) w tym konkretnym przypadku nie dostrzegły zagrożenia terrorystycznego. Wydaje się, że można prawie wszystkie złe cechy przypisać temu przedsięwzięciu - mówię o OLT i Amber Gold - ale rzeczywiście zagrożenie terrorystyczne jest ostatnim, jakie przyszło mi do głowy i być może stąd to.
– odpowiedział wyraźnie zdenerwowany Tusk.
PAP,WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/419679-tusk-udaje-ze-nic-nie-mogl-w-sprawie-dzialan-sluzb