Okazało się, że także w tych mniejszych miejscowościach – nie mówię tu o miastach zachodniej Polski, lecz bardziej południa, wschodu i centrum kraju- pojawia się mechanizm plebiscytarny, który niekoniecznie musi wiązać się z podobnymi osiami mobilizacji, co w wielkich miastach. Raczej z mobilizacją wszystkich innych ugrupowań w mieście, często słabszych od PiS
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog.
wPolityce.pl: Wyniki wyborów samorządowych pokazały, że po stronie Zjednoczonej Prawicy pękły pewne złudzenia, iż anty PiS-owskie emocje uda się przełamać i przeciągnąć na swoją stronę część obecnych zwolenników Koalicji Obywatelskiej w wielkich miastach?
Prof. Rafał Chwedoruk: Prawo i Sprawiedliwość ma po II turze wyborów dwa problemy, które nie do końca sygnalizowała I tura. Po pierwsze wyniki w wielkich miastach nie są istotne.
W jakim sensie?
To był świadomie podjęty eksperyment. W niektórych miastach udało się w tym sensie, że stawili się nowi kandydaci z pokolenia 30- 40- latków, a więc tego, które dla prawicy jest najbardziej deficytowe jeśli chodzi o skalę społecznego poparcia. Doskonałą ilustracją był tutaj Gdańsk. I wyniki z reguły były podobne do tych z poprzednich wyborów, bez postępów w tej materii, ale też bez zasadniczych strat. Eksperyment ten też pokazał, że droga do owych liberalnych, wielkomiejskich wyborców w średnim wieku jest niezwykle odległa i że nie można na niej oprzeć strategii przyszłych wyborów sejmowych.
Gdzie w takim razie pojawia się problem?
Na poziomie miast średniej wielkości, w których zawsze podziały polityczne wyglądały trochę inaczej, niż w wielkich miastach i inaczej, niż na wsiach. W miastach, w których PiS często był bliższy sukcesu, a nawet okresowo potrafił odnosić sukcesy rządząc swego czasu Radomiem, Tarnowem, ostatnio Ostrołęką, Zamościem, czy Tomaszowem Mazowieckim. Tymczasem II tura na poziomie miast średniej wielkości wypadła dla PiS bardzo źle. Zyski są nieliczne, bo jeśli wyniki się potwierdzą to PiS minimalną liczbą głosów wygrywa w Chełmie w starciu z kandydatką SLD. I w zasadzie chyba na tym należałoby tę listę niespodziewanych sukcesów zamknąć. To znaczy okazało się, że także w tych mniejszych miejscowościach – nie mówię tu o miastach zachodniej Polski, lecz bardziej południa, wschodu i centrum kraju- pojawia się mechanizm plebiscytarny, który niekoniecznie musi wiązać się z podobnymi osiami mobilizacji, co w wielkich miastach. Raczej z mobilizacją wszystkich innych ugrupowań w mieście, często słabszych od PiS.
Teraz Koalicja Obywatelska narzuci tezę o swoim triumfie w całych wyborach?
Nikt nie może mówić o triumfie, ani o totalnej klęsce w tych wyborach. Można powiedzieć o tym, kto był bliższy realizacji swoich strategicznych celów na poziomie tych wyborów, a kto był dalej. I PiS ma tutaj efekt słodko-gorzki. To znaczy zakres władzy w sejmikach, jaki PiS uzyskał jest wyższy od tego, co realnie należało oczekiwać, natomiast wszystko inne nie udało się.
Nie uważa Pan jednak, że te wybory pokazały także, iż PO idąc pod własnym szyldem poniosła klęskę? Jarosław Wałęsa nie wszedł do II tury w Gdańsku, a w Krakowie Platforma wiedziała, że i tak nie wygra z Jackiem Majchrowskim.
Z perspektywy makro polityki jest to samo w sobie drugoplanowe. Nie szkodzi, że ktoś tam jest kandydatem formalnie niezależnym, bezpartyjnym, bo jeśli w II turze starł się z kandydatem PiS i wygrał, to będzie to przez opinię publiczną odbierane jako anty PiS. A anty PiS to przede wszystkim KO. Strategia PO polegała na tym, że jest ona eklektycznym anty PiS-em i próbuje oddziaływać, agregować wszystkich i wszystko, co jest przeciwko PiS-owi. I w tym sensie na tym trochę polega problem PiS-u. Drugi problem dotyczy oparcia kampanii na Mateuszu Morawieckim. To, że nie udało nie poszerzyć grona wyborców liberalnych, wielkomiejskich było już widoczne po I turze. A co więcej, zmobilizowali się oni przeciwko PiS-owi. Pozostała strategia walki o resztkę wyborców PSL, która nie okazała się skuteczna. Totalny atak na PSL nie spowodował aż tak wielkiej fali odpływu wyborców od tej partii.
Co w takim razie PiS powinno zmienić przed kolejnymi wyborami? Bo rozumiem, że PO będzie nadal prowadziła negatywną, anty PiS-owską kampanię, bo ta okazała się skuteczna?
Emocje anty PiS-owskie w wielkomiejskim elektoracie są czymś, czego należało oczekiwać i czego nie można było wygasić nawet nominacją premiera Morawieckiego. Nie ma też żadnych przesłanek do tego, by sądzić, że to się zmieni. Natomiast problem pojawia się na poziomie tego, że PSL, „ranne, krwawiące”, tracące lubelskie i świętokrzyskie utrzymało się na takim poziomie, który może mu pozwolić walczyć samodzielnie w kolejnych wyborach. Problem polega też na tych mniejszych miastach, gdzie ujawnił się potencjał anty PiS-owski, niekoniecznie wprost związany z siłą KO w tych miastach. Vide Ostrołęka, gdzie prezydent z PiS przegrał bardzo wyraźnie II turę. Czy analogicznie z Kielcami. Co dalej? W naturalny sposób wydawało się, że w tego typu sytuacji PiS musi na nowo zdefiniować, czy zarysować oś podziału, ponieważ ta możliwość, z której korzystał w ostatnich miesiącach wyczerpała się. Warto to wszystko zredefiniować, postawić konkurentom politycznym nowe wyzwania, czymś ich zakończyć. Tej możliwości PiS w zasadzie nie ma, ponieważ już wykorzystał najskuteczniejszą broń, to znaczy zmianę premiera. Moim zdaniem nastąpił powrót do sytuacji sprzed ostatnich wyborów sejmowych. Wiemy, że PiS wygra kolejne wybory do Sejmu, natomiast nie może być pewny tego, że będzie miał większość mandatów i że znajdą się takie ugrupowania, które będą chętne do zawarcia koalicji. W tym sensie polityka zatoczyła krąg. PiS musi się zabezpieczyć przed tym, żeby PO nie przeistoczyła wyborów do PE w plebiscyt na temat przynależności Polski do UE, przypisując PiS-owi intencje, których nie ma.
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2018 - komentarze, frekwencja, sondaże, opinie
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/419675-nasz-wywiad-profchwedoruk-pis-ma-po-ii-turze-dwa-problemy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.