Bardzo ważną kwestią jest, jaką „orientację przyjmą” radni PiS wybrani do gdańskiej rady miasta - powiedział w poniedziałek Paweł Adamowicz, wybrany ponownie na prezydenta Gdańska. Ocenił, że dotąd radni PiS byli „taką opozycją totalną”.
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2018 - komentarze, frekwencja, sondaże, opinie
Sprawujący od 1998 r. funkcję prezydenta Gdańska Paweł Adamowicz, który w tegorocznych wyborach po raz pierwszy startował z własnego komitetu wyborczego „Wszystko dla Gdańska” (we wcześniejszych wyborach startował jako kandydat PO), pokonał w drugiej turze kandydata Zjednoczonej Prawicy Kacpra Płażyńskiego. Adamowicz uzyskał 64,80 proc. głosów.
Adamowicz, który w poniedziałek rano był gościem Radia Gdańsk, podziękował gdańszczanom za liczny udział w drugiej turze.
Chyba pobiliśmy rekord wśród miast wojewódzkich
— powiedział. Dodał, że „wszystko zrobi, żeby nie zawieść zaufania” osób, które oddały na niego głos. Podkreślił, że tegoroczna kampania była najdłuższą i najbardziej intensywną w jego karierze.
Ta kampania wyborcza była dla mnie nie tylko nowym zastrzykiem energetycznym, ale też i nową nauką
— powiedział.
Pytany o to, czy w czasie kampanii nie miał momentów zwątpienia, w których być może myślał o rezygnacji z ubiegania się o fotel prezydenta, Adamowicz odpowiedział, że nie.
Jeżeli podejmuje człowiek w życiu decyzję i wokół tej decyzji gromadzi się grono osób wspierających, to trzeba być lojalnym wobec tych osób, które mi zaufały. Uznałem, że tu nie tylko chodzi o wybory. To jest też pewien projekt społeczny, że ja zbudowałem razem z moimi współpracownikami, nowo też poznanymi osobami, nowe stowarzyszenie pod nazwą +Wszystko dla gdańska+, pewien ruch miejski, i to jest nowa jakość w życiu społecznym naszego Gdańska. Chcę to kontynuować
— powiedział Adamowicz.
Wydaje mi się, że ważne jest, aby w każdym mieście było jak najwięcej stowarzyszeń, ruchów społecznych, które opiekują się własnym miastem. To mi się powiodło, udało się z niczego zbudować. Teraz będziemy chcieli wspólnie dalej organizować się i pracować dla naszego miasta. Przed nami wybory do rad dzielnic w marcu przyszłego roku, w ogóle tych miejsc na aktywność w Gdańsku jest bardzo wiele, tylko zawsze bywa kłopot z chętnymi
— dodał Adamowicz.
Przypomniał, że w rozpoczynającej się kadencji na realizację czeka 50 celów, które składały się na jego program wyborczy.
Za chwilę składam projekt budżetu miasta Gdańska na rok 2019
— powiedział Adamowicz. Dodał, że stanie się to 15 listopada.
Poproszony o komentarz do wyniku wyborczego jego konkurenta do fotela prezydenta Gdańska – kandydata Zjednoczonej Prawicy Kacpra Płażyńskiego - Adamowicz podkreślił, że „wykonał on ogrom pracy”.
Ja mam tę przewagę, że mam pamięć ostatnich 28 lat, więc on wykonał pracę znacznie większą niż jego rozmaici poprzednicy
— powiedział.
Dodał, że Płażyński w czasie kampanii „nie musiał być nazbyt agresywny”. Adamowicz przypomniał, że gdański oddział TVP „emitował okropne, nieprawdziwe materiały, dlatego Kacper nie musiał tego robić”.
Inni za niego to robili. To trzeba wyraźnie powiedzieć, to był podział pracy - Kacper miał być miły, sympatyczny i taki zdawał się być, natomiast tę czarną robotę, negatywną kampanię robili za niego inni; nazwisk nie wymienię, bo i po co
— powiedział Adamowicz.
Dodał, że teraz bardzo ważną kwestią jest to, jaką „orientację przyjmą” radni PiS wybrani do gdańskiej rady miasta. Zaznaczył, że dotąd „Prawo i Sprawiedliwość było taką opozycją totalną”, czyli „nie udzielało wsparcia żadnej jego inicjatywie”.
Teraz mamy nowych radnych z PiS-u w Radzie Miasta Gdańska, mamy Kacpra Płażyńskiego, który - jak słyszałem - zadeklarował, że obejmie mandat radnego miasta Gdańska. No i jest pytanie, jaką PiS przyjmie orientację - czy taką, że będzie wspierał te inicjatywy Adamowicza, które pokrywają się programowo z punktami Płażyńskiego, czy też będzie tak jak do tej pory
— mówił Adamowicz.
W drugiej turze na Adamowicza zagłosowały 129 tys. 683 osoby. Na jego przeciwnika, 29-letniego polityka PiS, w drugiej turze swoje głosy oddały 70 tys. 432 osoby (35,20 proc.).
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/419655-zwyciestwo-uderzylo-mu-do-glowy-adamowicz-juz-poucza-pis