Dziś niepodległość znaczy budować z Niemcami i Rosją. (…) Aby zachować dziś niepodległość, trzeba otwierać granice. Myśleć w kategorii kontynent, a nie Polska. Kto tego nie rozumie, jest patriotą przeszłości. (…) Stare patriotyzmy nie nadają się do nowej rzeczywistości
— powiedział w rozmowie z „Newsweekiem” Lech Wałęsa, były prezydent Polski.
Co szokujące, Lech Wałęsa stwierdził, że 11 listopada wkrótce nie będzie dobra datą do świętowania niepodległości Polski!
Dzisiaj jeszcze tak, jutro nie. Sto lat temu dążyliśmy do podziału, obwarowania się granicami, żeby sąsiad wróg nie mógł pluć nam w twarz. I niektórzy ciągle tkwią w takim myśleniu i ciągle próbują narzucać innym, ale świat idzie już w stronę większego gabarytu niż państewko
— mówił niczym zdeklarowany kosmopolita. Jako alternatywną datę świętowania, Wałęsa zaproponował 31 sierpnia.
Wałęsa skarżył się na to, że jego niechlubna przeszłość wyszła na jaw.
Kaczyńscy zrobili ze mnie agenta i najgorsze jest to, że ludzie w to kłamstwo uwierzyli. (…) Ten lud, jak było ciężko, to mi wierzył i ze mną szedł, a jak jest lżej, to wierzy w bzdury Kaczorów
— podkreślił.
Lech Wałęsa stwierdził, że jest dumny ze swoich życiowych osiągnięć.
Dojechałem na czele do przystanku wolność i dałem szansę budowania nowej Polski. (…) Wszystko w życiu wygrałem
— mówił.
Wałęsa pozwolił sobie także pouczać Polaków. Zapytany, czy nie umiemy czcić zwycięstw bez rozlewu krwi, odpowiedział:
Nikt nas tego nie nauczył. (…) Gdy komuś udaje się, jak Wałęsie, wygrać za pomocą długopisu zamiast karabinu, to natychmiast robi się z niego zdrajcę.
Widać, że Lech Wałęsa wciąż uważa, iż to on „obalił komunizm”. Jednak jego kosmopolityczne poglądy mogą zaskakiwać.
as/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/419643-kosmopolita-walesie-nie-podoba-sie-swieto-niepodleglosci