Licencja na pokazywanie Ligi Mistrzów jest droga i trudno dostępna. W Polsce mamy szczęście – najatrakcyjniejsze mecze pokazuje TVP. Ale zazwyczaj prawo do transmisji kupują bogate telewizje komercyjne i za oglądanie LM trzeba słono płacić.
Jak mogą sobie z tym radzić biedniejsze stacje? Otóż już 10 lat temu na genialny pomysł wpadła niemiecka Sport1. Jej program Fantalk jest realizowany w pubie. Za półokrągłym stołem siedzi kilku ekspertów od piłki nożnej, przed nimi wiszą transmitujące mecze telewizory, ale Sport1 ich nie pokazuje.
Eksperci oglądają mecze i dyskutują o piłce nożnej, nie komentują bezpośrednio wydarzeń, raczej je analizują. Czasem opuszczają swoje miejsca i parodiują zachowanie piłkarzy. Kiedy padnie bramka, oczywiście pokrzykują rozemocjonowani – podobnie jak siedzący za nimi przy stolikach kibice.
Jeden z odcinków Fantalku obejrzałem wieczorem w hotelu w ubiegłym tygodniu, gdy – na zaproszenie Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej – uczestniczyłem w Berlinie w forum dyskusyjnym. W tym rozsławionym przez wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy o żarówce.
Ale nie o absurdach Unii Europejskiej chcę tu pisać, lecz o tym, co Niemcy – uczestnicy forum, a więc osoby teoretycznie mające jakąś orientację – wiedzą o Polsce. Podczas debat na berlińskim forum niemal każda wypowiedź przedstawiciela strony niemieckiej zaczynała się od zaniepokojenia stanem demokracji w Polsce. Polacy mówili o konkretnych problemach w stosunkach z RFN – gazociągu Nord Stream 2, sytuacji mniejszości polskiej – a Niemcy na okrągło o łamaniu naszej konstytucji
Tak jakby nasi zachodni sąsiedzi byli widzami jakiegoś politycznego Fantalku. Takiego, w którym przy półokrągłym stole posadzono ekspertów z „Gazety Wyborczej”, „Newsweeka” i TVN24. Widzom nie pokazuje się boiska, nie relacjonuje się szczegółowo wydarzeń, które mają miejsce, tylko „analizuje się” sytuację zgodnie z poglądami paru osób siedzących przy półokrągłym stole.
„Eksperci” może nawet nie są idiotami – wiedzą, że problem jest bardziej złożony, ale nie będą publiczności mącić w głowach. Przesłanie ma być jasne i jednoznaczne, zgodnie z ironicznym zaleceniem Wojciecha Młynarskiego: „Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy”. I wedle recepty innego, bliższego Niemcom autorytetu, który twierdził, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Felieton ukazał się w 44. numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/419470-prawda-nigdy-nie-lezy-posrodku-po-co-niemcow-denerwowac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.