Podejrzane uderzenie w Służbę Ochrony Państwa. Dziennik „Fakt” uderza w pomysł dofinansowania służby, która dba o bezpieczeństwo najważniejszych ludzi w państwie. Z drugiej strony niemal codziennie i w agresywny sposób podgrzewa sprawy incydentalnych stłuczek, do których doszło z udziałem limuzyn rządowych. W co gra dziennik, wydawany przez niemiecko - szwajcarską niemiecko - niemiecko - spółkę? W tle tej manipulacji znajduje się oczywista chęć uderzenia w wicepremier Szydło i jej bezpieczeństwo.

CZYTAJ TAKŻE:Ohydne! Mogło być niebezpiecznie, a tymczasem „Fakt” urządza nagonkę: „Pani Kraksa”; „Szydło znów się rozbiła w drodze do domu”

CZYTAJ TAKŻE:Czy pisowscy mężczyźni staną wreszcie w obronie swojej pani premier, czy też dają zgodę na takie medialne pałowanie?

Fakt używa też niebezpiecznej manipulacji. PRzekonuje więc, że SOP otrzyma pieniądze, które przeznaczono na „chore dzieci”. Chodzi w rzeczywistości o program „Za życiem”. Pieniądze, w kwocie ok. 25 mln. zł., które trafią do SOP nie zostały jednak „odebrane” dzieciom. To rezerwa, której w tym roku nie zdołano wykorzystać. Stąd pomysł, by dofinansować z nich tę służbę. Oczywista sytuacja w kończącym się roku budżetowym została więc wykorzystana i zmanipulowana.

Nie ma dnia, by Fakt nie atakował Służby Ochrony Państwa, a wcześniej Biura Ochrony Rządu. To sprytna gra tego tytułu, który w rzeczywistości atakuje Beatę Szydło. To właśnie ta bulwarówka zorganizowała kampanię nienawiści przeciwko niezwykle lubianej wicepremier Beacie Szydło. To Fakt „informuje”, że była premier korzysta ze zwiększonej ochrony. Oczywiście dziennikarzy tego brukowca nie interesuje, że Beata Szydło musi być chroniona o wiele dokładniej niż inni przedstawiciele obozu władzy. To była premier występowała na arenie międzynarodowej, mówić o terroryzmie i nie bojąc się wskazywać, że w fali rzekomych uchodźców znajdują się również ludzie niebezpieczni.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Skoordynowany atak fejk mediów na premier Beatę Szydło potwierdza jej niezwykle silną pozycję

Krokodyle łzy „Faktu” nad rzekomych odbieraniem pieniędzy dzieciom to w rzeczywistości próba zdyskredytowania i osłabienia SOP, która dba o bezpieczeństwo najważniejszych ludzi w Polsce.

WB