Prof. Karol Karski w rozmowie z portalem wPolityce.pl wyjaśnia, że badanie przez organy analogiczne do Trybunału Konstytucyjnego wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE jest czymś normalnym w państwach członkowskich Unii. Podkreśla, że takie prawo przysługuje również Polsce.

Polska konstytucja mówi, że Trybunał Konstytucyjny może kontrolować zgodność przepisów prawa międzynarodowego z Konstytucją. Trybunał badał zgodność traktatu akcesyjnego z ustawa zasadniczą. Stwierdził niezgodność z ustawą zasadniczą decyzji ramowej o Europejskim Nakazie Aresztowania. Nie doszło w pełnym zakresie, więc część rozwiązań unijnych nie obowiązuje w Polsce

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Karol Karski, poseł PiS do Parlamentu Europejskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier Morawiecki jednoznacznie: Trybunał Konstytucyjny może i powinien badać zgodność traktatów z naszą konstytucją

Konstytucja dopuszcza stosowanie obcego prawa na terytorium danego państwa i określa w jakim zakresie może to mieć miejsce

— podkreśla.

Polska nie badała jeszcze zgodności orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE z naszą Konstytucją. Takie działanie jest czymś normalnym i dopuszczalnym. Czeski sąd konstytucyjny w 2012 r. stwierdził, iż jedno z orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE zostało wydane ultra vires, czyli poza zakresem kompetencji UE, a zatem i poza zakresem kompetencji instytucji unijnych. Czechy wyeliminowały to orzeczenie z swojego porządku prawnego

— wyjaśnia rozmówca portalu wPolityce.pl.

Jako przykład podaje Niemcy.

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe dwukrotnie wypowiadał się na temat relacji między niemiecka ustawą zasadniczą a unijnymi traktatami. Zrobił to przy ratyfikacji traktatów z Maastricht oraz przy ratyfikacji traktatów z Lizbony. Dwukrotnie stwierdził, że Niemcy mogą przyjąć te traktaty przy założeniu, że państwo niemieckie w każdej chwili może zdezawuować każdy akt prawa unijnego, łącznie z tymi traktatami. Chodziło o przepisy dotyczące europejskiej unii walutowej

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Karol Karski, poseł PiS do Parlamentu Europejskiego.

Nie ma powodów, żebyśmy stosowali w Polsce inne standardy prawne niż w innych państwach członkowskich

— podkreśla.

Not. ems