W rozmowach na temat wspólnego marszu 11 listopada zabrakło kropki nad i. My chcieliśmy iść w tym marszu, byliśmy gotowi do tego, by zaprosić tam wszystkich. Chcieliśmy jednak, by nie było na marszu flag tęczowych, flag ONR, transparentów, emblematów partyjnych, by były tylko biało-czerwone flagi. To nie wyszło
— powiedział Stanisław Karczewski, marszałek Senatu, w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.
Jak podkreślał polityk Prawa i Sprawiedliwości, mimo braku wspólnego marszu 11 listopada zorganizowane będzie wiele inicjatyw: zarówno w Warszawie, jak i lokalnie, które pozwolą godnie przeżyć tę uroczystość.
Sam dzień 11 listopada będzie bardzo uroczysty i ważny. Opozycja mówi, narzeka… Grzegorz Schetyna mówi, że dwa lata i nic, a sam nie przychodził na posiedzenia komitetu, od początku był u nich bojkot tych uroczystości 11 listopada. (…)
— ocenił rozmówca Marcina Fijołka.
W wywiadzie Karczewski odsłonił też kulisy rozmów na temat ewentualnego marszu 11 listopada, który byłby wspólnym pochodem dla wszystkich Polaków.
W tym gabinecie rozmawialiśmy o marszu. Był przedstawiciel pana prezydenta, byli przedstawiciele strony rządowej. Chcieliśmy się porozumieć, by ten marsz, wyjątkowo, był nieco inny. Żadnych barw stowarzyszeń, transparentów, tylko biało-czerwone flagi. I o takim marszu, symbolicznym marszu biało-czerwonym, mówił prezydent. To nie tak, że marsz niepodległości to marsz 60 tys. faszystów, jak mówił Verhofstadt. Ale były tam hasła, których być nie powinno…
— stwierdził marszałek Senatu.
Dopytywany o szczegóły rozmów, rozmówca wPolsce.pl odparł w następujący sposób:
Karczewski: Chcieliśmy ten marsz zrobić tylko biało-czerwony. Nie było na to zgody. Kogo? Organizatorów…
Fijołek: Ale może to państwo, a nie narodowcy powinno zorganizować taki marsz?
Karczewski: Chcieliśmy… Nonsensem byłoby jednak robienie czegoś obok tego marszu. Był przykład i doświadczenie Bronisława Komorowskiego - jemu nie wyszło, nam też by nie wyszło. Nie możemy robić czegoś na kontrze do tego, co już ma swoją tradycję i markę. (…) Jeżeli szedłby w tym marszu, prezydent, marszałkowie, to taki marsz musiałby mieć charakter państwowy, pod patronatem prezydenta. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości ma swoją markę, ale…
… ale się nie dogadaliście?
No tak. Dobrze pan to określił. Rozmawialiśmy, ale nie wyszło.
Z czyjej winy? Tego państwowego, wspólnego marszu nie będzie.
Chcieliśmy doprowadzić do tego, by niektórych haseł nie było. Była chęć i dobra wola, ale na tym się to skończyło.
Czego zabrakło?
Kropki nad i. My chcieliśmy iść w tym marszu, byliśmy gotowi do tego, zaprosić tam wszystkich. By nie było flag tęczowych, flag ONR, by były tylko biało-czerwone flagi. To nie wyszło.
W wywiadzie pojawił się też wątek pierwszych analiz dotyczących wyników wyborów samorządowych.
Czy jest szansa na koalicję z PSL w sejmikach? Tego nie wiem. Prawo i Sprawiedliwość jest partią, która mówi, że jesteśmy skłonni współpracować z innymi podmiotami politycznymi, partiami. Nie wiem, jaka ta kuchnia polityczna jest, bo nie biorę udziału w tych rozmowach, ale to zupełnie naturalne. Powiedzmy sobie absolutnie szczerze: rozmowy kuluarowe toczyły się, toczą i będą się toczyły. Nie uznawajmy tego za targi polityczne czy przekupstwo. W Niemczech każdy z każdym się może dogadać i tak wygląda polityka. O kuchni jednak zbyt dużo nie powinno się mówić
— podkreślił.
Dopytywany o kuchnię polityczną, która miała miejsce przy Nowogrodzkiej w trakcie pierwszych powyborczych spotkań kierownictwa PiS, Karczewski przyznał:
Żadnego triumfalizmu nie było. nawet gdybyśmy mieli lepsze wyniki, to triumfalizmu by nie było - prezes Kaczyński na to nam nie pozwoli. Trzeba pracować i jeszcze raz pracować. Przeanalizowaliśmy te wyniki wyborów. Pierwsze wnioski już są, ale nie takie ostateczne, bo trzeba zobaczyć, co z tego będzie, w ilu województwach uda nam się ostatecznie współrządzić. (…) Analizujemy też wynik w dużych miastach - widać było, że mobilizacja elektoratu nieprzychylnego PiS była duża. Najważniejszy wniosek jest taki - mamy jako PiS pole position przed kolejnymi wyborami. Nie będziemy chcieli tego stracić
— tłumaczył.
WIDEO:
maf
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/418974-marszalek-karczewski-odslania-kulisy-rozmow-ws-marszu-1111