Nawet Kolenda-Zaleska upomina liderów KO: "Upajają się teraz wygraną w wielkich miastach. Polska jest nie tylko tam"

Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Koalicja Obywatelska zwyciężyła w dużych miastach, i to jej niewątpliwie duży sukces, ale przed wyborami parlamentarnymi to za mało

– ostrzega Platformę i Nowoczesną Katarzyna Kolenda-Zaleska na łamach „Gazety Wyborczej”.

Dziennikarka TVN analizuje wyniki wyborów samorządowych i udziela „dobrych rad” przeciwnikom „dobrej zmiany”. Zwraca uwagę na słowa Zygmunta Miłoszewskiego, który w trakcie kampanii wyborczej przekonywał, że będzie głosował na Rafała Trzaskowskiego nie dlatego, że nie chce PiS, ale dlatego, że chce”. Ma być to przykład na to, że nie należy ograniczać się tylko do przekonanych wyborców, ale poszukiwać też nowych.

Otaczanie się ludźmi o tych samych poglądach nawet na tysiącach lokalnych spotkań nie odniesie żadnego skutku

– pisze Kolenda-Zaleska.

Liderzy KO upajają się teraz wygraną w wielkich miastach. Z punktu widzenia to zrozumiałe, ale aż chciałoby się powiedzieć, że Polska jest nie tylko tam. (…) Duże miasta to dopiero początek drogi, a wygrana w nich nie oznacza, że zostały już przejęte na zawsze i można spocząć na laurach

– czytamy.

Dziennikarka przekonuje, że:

Trzeba wykształcić w ludziach dumę nie tylko z bycia Polakami, ale przede wszystkim z bycia obywatelami, takimi, od których coś zależy, których się słucha, rozumie, dostrzega.

Zwraca też uwagę, że dla Koalicji Obywatelskiej znaczenie może mieć frekwencja wyborcza i formacja ta musi się starać o jej zwiększenie.

Jak, zdaniem dziennikarki TVN, powinna wyglądać kampania KO?

Teraz czas i na gwiazdy, i na ludzi. Niech tam kampania trwa cały rok. Jako rodzaj rozmowy z wyborcami

– apeluje Kolenda-Zaleska.

mly/”Gazeta Wyborcza”