Schetyna stawia na podział. Wspólne obchody 100-lecia niepodległości? "Ta możliwość się zakończyła"

Nie będziemy robić nic nowego, własnego, bo uważamy, że tutaj trzeba z godnością uczcić tę rocznicę [11 listopada - red.], natomiast jest wielkim rozczarowaniem to, czego nie zrobił PiS i prezydent. Blisko dwa lata przygotowań, my też uczestniczyliśmy w pracach tego komitetu. Jest wielkie zero

—przyznał na antenie RMF FM Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej.

Odnosząc się do apelu prezydenta Dudy, aby wznieść się ponad podziały i wspólnie świętować 100-lecia odzyskania niepodległości, Schetyna przyznał, że początkowi wierzył w dobre intencje prezydenta.

Wierzę, że prezydent miał na początku dobrą wolę, mówiąc o intencji wspólnego świętowania. Mówiliśmy, że muszą być rozliczone ekscesy z ostatniego 11 listopada i wtedy jest możliwość rozmowy. Ta możliwość się zakończyła. Jeszcze dochodzi do takiej sytuacji, że prezydent zaprasza na udział w marszu, z którego ucieka

—mówił.

Smutna historia. Fatalnie się stało, że jeszcze się nie zaczęły obchody tego święta, a już się kończą

—dodał.

W rozmowie pojawił się również kryzysu w ruchu Kukiz‘15.

Myślę, że będzie poważny kryzys. Wydaje mi się, że tam dojdzie do pęknięć i podziałów

—stwierdził Schetyna.

Robert Mazurek pytał swojego gościa również o zbliżające się wyboru do PE. Schetyna przyznał, że rozmawia z PSL o wspólnym starcie.

Rozmawiamy o możliwościach pójścia z PSL. (…) Musi być decyzja PSL

—podkreślił.

Czy widzi na nich Bronisława Komorowskiego?

Musiałbym przede wszystkim być zainteresowany (startem do PE - przyp. red.). Zawsze taka kandydatura tworzy nową jakość. Na pewno będziemy to tym rozmawiać. Zapytam, czy będzie zainteresowany

—zapowiedział.

A Radosław Sikorski?

Jeżeli wyraziłby taką wolę - a jest z jego strony zainteresowanie - może liczyć na bardzo dobre miejsca na liście PO czy KO

—zapewnił lider Platformy.

kk/RMF FM