Poniedziałkowe wydanie „Super Expressu” to przykład tego, jakie dziennikarstwo być nie powinno. Kiedy na jednej ze stron gazety widzimy zapowiedź wywiadu z wicepremier Beatą Szydło, z dopiskiem, że jest to wypowiedź specjalnie dla nich, na następnej został przypuszczony atak na wicepremier do spraw społecznych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wicepremier Szydło odpiera zarzuty ws. kolizji rządowej kolumny: Nie podejmuję decyzji w SOP. Jestem pasażerem, a nie kierowcą
Beata Szydło w wywiadzie była pytana o stłuczkę i o to, jak do tego doszło. Podkreśliła, że to nie ona była kierowcą i nie ma wpływu na to, jakie regulacje dotyczące bezpieczeństwa obowiązują w SOP.
Jednak na następnej stronie w oczy rzuca się wielki tytuł: „Szydło wozi się jak królowa!”. Gazeta postawiła sobie za cel znaleźć odpowiedź na pytanie o to, „dlaczego była premier podróżuje w obstawie niczym najważniejsze osoby w państwie?”.
I tak oto ekspertami od protokołu ws. bezpieczeństwa VIP-ów SOP został Leszek Miller i Borys Budka.
Były premier przekonywał, że za jego czasów „wicepremier miał do dyspozycji jeden samochód z kierowcą BOR i jednym oficerem ochrony”.
Nie zabrakło też pytań o sens pracy Beaty Szydło jako wicepremiera ds. społecznych. Tutaj popis swojej arogancji dał Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Pycha kroczy przed upadkiem. To, co robi pani Beata Szydło pokazuje, że jest odcięta od rzeczywistości. Nie było drugiego wicepremiera, który z takim rozmachem wyrzucałby pieniądze w błoto
— kpił Budka, stwierdzając, że wicepremierzy rządu PO/PSL mieli jeden samochód z jedną osobą.
Ale na tym nie koniec. Budka stwierdził również, że wicepremier Szydło „nadal nie może się pogodzić z tym, że została odsunięta na boczny tor i nie jest premierem”.
Należałoby sprawdzić czy te wszystkie jej wyjazdy nie mieszczą się w ramach partyjnej kampanii wyborczej. Jeżeli z takim rozmachem za pieniądze publiczne prowadzi się kampanię, może dojść do naruszenia prawa. Ona traktuje Polskę jak prywatny folwark. Gdzie się tak bardzo spieszy, że musi tak pędzić? Nie jest premierem, nie ma teki. Jej stanowisko jest atrapą, zostało sztucznie stworzone na otarcie łez. Powinna być zdymisjonowana!
— bredził Borys Budka.
Do sprawy odniosła się również rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.
Oburzające są ataki na wicepremier Beatę Szydło w związku z kolizją. To SOP, a nie ochraniany decyduje o wielkości ochrony. Wyssany z palca jest tekst opublikowany w jednym z tabloidów. Nie wierzę, aby jakikolwiek polityk PiS krytykował Wicepremier za wyjazdy po kraju. To bzdury
— podkreśliła Beata Mazurek.
Jak widać, każdy powód do ataku na rząd jest dobry. Czyżby panowie nie pamiętali wypadków z udziałem Ewy Kopacz, Bronisława Komorowskiego, Jerzego Buzka czy Radosława Sikorskiego?Nie wspominając już o tym, jak nietrzeźwy funkcjonariusz BOR rozbił na drzewie samochód, niedaleko działki Komorowskiego w Budzie Ruskiej.
wkt/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/418732-nieczysta-zagrywka-se-najpierw-wywiad-potem-atak