Dzisiaj jest prosty wybór, kluczowy, zasadniczy - między Polską samorządną, a wszechwładzą jednej partii, która chce podporządkować każdą sferę życia sobie - powiedział na sobotniej konwencji wyborczej starający się o reelekcję prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
„Samorządność, polityka, to jest zabieganie o dobro wspólne, to jest zabieganie o dobro innych ludzi
— mówił Adamowicz przemawiając do kilkuset osób, które zebrały się w sobotę na konwencji zorganizowanej w jednej z sal gdańskiego centrum wystawienniczego Amber Expo.
Dziękując za poparcie w pierwszej turze wyborów, Adamowicz dziękował za te głosy, które padły na „Gdańsk obywatelski, na Gdańsk otwarty, na Gdańsk uśmiechnięty”.
„Tych głosów w Gdańsku było w pierwszej turze prawie 140 tysięcy. To jest wielki sukces”
— mówił.
„Odnieśliśmy naprawdę ogromny sukces, ale daleko nam jeszcze do ostatecznego zwycięstwa. () Tak, 4 listopad, to ta +kropka nad i+”
— mówił Adamowicz apelując o to, by w najbliższych 7 dniach „zademonstrować determinację, zjednoczenie, bycie razem”.
„Bądźmy razem i zagłosujmy razem we froncie proeuropejskim, prodemokratycznym, prosamorządowym”
— apelował.
„Stowarzyszenie Wszystko dla Gdańska będzie dalej działać, bowiem Gdańsk potrzebuje aktywnych obywateli, potrzebuje aktywnych stowarzyszeń i wspólnot”
— mówił Adamowicz dodając, że marzy mu się „aby nie tylko 60, ale nawet 70 i 80 proc. gdańszczan poszło na wybory”.
„Powinniśmy za punkt honoru postawić sobie, że pobijemy rekord, pokażemy sobie i Polsce, że potrafimy z siebie wydobyć jeszcze energii”
— podkreślał.
„Wszyscy czujecie, że stawka tych wyborów, to przecież nie tylko wybór prezydenta miasta; tu chodzi o coś znacznie, znacznie więcej. Tu chodzi o to, czy Gdańsk dalej pozostanie miastem wolności, czy dalej pozostanie miastem równości, czy dalej pozostanie miastem szacunku ludzi wobec siebie bez względu na wszelkie różnice, orientacje. To jest niezwykle ważne”
— mówił też Adamowicz przypominając, że to Gdańsk pokazywał Polsce, jak być „upartym w walce o wolność i demokrację”.
„Dzisiaj jesteśmy świadkiem, kiedy samorządność terytorialna, kiedy wszelkie samorządy, autonomiczne wspólnoty, są osaczane przez centralny rząd, który z zazdrością, chytrością odbiera kawałek po kawałku kompetencji, samodzielności, niezależności”
— mówił też Adamowicz.
„I tu nie chodzi tylko o ostatnią decyzję ministra Glińskiego, który podjął decyzję o zabraniu ponad 3 milionów złotych dotacji Europejskiemu Centrum Solidarności. Tu nie chodzi tylko o niesłuszną ekonomicznie decyzję, niesprawiedliwą do Gdańska i Pomorza, czyli zabranie Lotosu. Tu nie chodzi tylko o ujarzmienie i podporządkowanie propagandzie Muzeum II Wojny Światowej, tu chodzi o kolejne działania, które idą w kierunku zabrania samorządności”
— mówił też Adamowicz.
Podkreślił, że dzisiaj „jest prosty wybór, kluczowy, zasadniczy wybór między Polską samorządną, samorządnością, a wszechwładzą jednej partii, która chce podporządkować każdą sferę życia sobie” - podkreślił Adamowicz dodając, że „4 listopada będziemy rozstrzygać, czy jesteś za prawdą i fałszem, czy jesteś za samorządnością, czy wszechwładzą jednej partii”.
„To jest wybór czytelny i jasny, po której stronie gdańszczanki i gdańszczanie staną” - dodał.
W konwencji udział wzięli m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, związany z PO marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk a także prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Borusewicz w swoim wystąpieniu przypominał, że „kiedy przeprowadził się z pięknego Sopotu do Gdańska, to Gdańsk wydawał mu się takim miastem dosyć smutnym. Dodał, że „od kilkunastu lat Gdańsk pięknieje, że w Gdańsku się lepiej mieszka”.
„Trzeba wykończyć to w zwycięstwo, zwycięstwo które dało dobrych, świetnych prezydentów w pierwszej turze w Poznaniu, w Łodzi, w Warszawie. Mamy jeszcze jeden krok do zrobienia i chodzi o to, żebyśmy ten krok zrobili, żeby ci, którzy głosowali na Pawła Adamowicza a także na Jarosława Wałęsę nie zostali w domu, nie uznali że bez nich Paweł Adamowicz też zwycięży. Ja do wyborów pójdę i będę głosował na Pawła Adamowicza z pełnym przekonaniem”
— powiedział Borusewicz.
W piątek swojego poparcia Adamowiczowi w drugiej turze wyborów na prezydenta Gdańska udzieliła pomorska Platforma Obywatelska. Tego samego dnia zrobił to też Ruch Społeczny Lepszy Gdańsk, a wcześniej - lokalne struktury SLD Lewica Razem.
W przeprowadzonych w niedzielę 21 października wyborach samorządowych Adamowicz startujący z własnego komitetu wyborczego Wszystko dla Gdańska, uzyskał 36,97 proc. głosów. 29,68 proc. wyborców poparło z kolei kandydata Zjednoczonej Prawicy Kacpra Płażyńskiego. Poza rywalizacją o fotel prezydenta Gdańska znalazł się Wałęsa, który otrzymał 27,77 procent głosów.
Druga tura wyborów, w której o prezydenturę w Gdańsku walczyć będą Adamowicz i Płażyński, odbędzie się 4 listopada.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/418572-adamowicz-mobilizuje-elektorat
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.