Wygraliśmy te wybory w sposób zdecydowany. Uzyskaliśmy najlepszy wynik jaki kiedykolwiek, jakakolwiek partia uzyskała w wyborach do sejmików wojewódzkich - mówił w sobotę lider PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania wyborczego partii w Przemyślu (podkarpackie).
Kaczyński przyjechał w sobotę do Przemyśla, by wesprzeć kampanię kandydata PiS na prezydenta miasta Janusza Hamryszczaka. 4 listopada w drugiej turze wyborów zmierzy się on z posłem Kukiz‘15 Wojciechem Bakunem. W I turze Bakun uzyskał 41,49 proc. głosów, na Hamryszczaka zagłosowało 26,41 proc. wyborców.
To, iż tu dzisiaj trzeba walczyć o zwycięstwo, trzeba walczyć o prezydenturę jest wyzwaniem wyjątkowo wręcz istotnym z punktu tego wszystkiego, co będzie działo się na Podkarpaciu, ale nawet szerzej - co będzie działo się w naszym kraju
—mówił prezes PiS.
Potrzebujemy tego, by ten wysiłek, który został uczyniony w ciągu ostatnich trzech lat przez rząd Beaty Szydło, dzisiaj Mateusza Morawieckiego, przez PiS był rozwinięty, pogłębiony przez samorządy
—dodał.
Jak tłumaczył pozycja PiS w samorządach była do tych wyborów samorządowych ograniczona, „stosunkowo słaba”.
Dziś możemy powiedzieć, że jest już inaczej, wygraliśmy te wybory. Wygraliśmy te wybory w sposób zdecydowany. Uzyskaliśmy najlepszy wynik, jaki kiedykolwiek, jakakolwiek partia uzyskała w wyborach do sejmików wojewódzkich. Te 34,13 proc. to jest wynik, jakiego nigdy, żadna partia nie miała
—podkreślił Kaczyński.
Dzisiaj mamy w Polsce opozycję totalną, która odrzuca jakąkolwiek współpracę; tych, którzy są przeciw, możemy przekonać tylko przy pomocy faktów, utrwalenia tych pozytywnych procesów, które dzisiaj trwają
—mówił.
Prezes PiS przekonywał, że osiągnięcie planu, który wyrówna lub przybliży warunki bytowe Polaków do poziomu zachodnioeuropejskiego jest możliwe tylko wtedy, gdy będzie współdziałanie „w każdym możliwym zakresie, ponad politycznymi podziałami”.
Dzisiaj mamy w Polsce opozycję totalną, opozycję, która odrzuca jakąkolwiek współpracę, która odwołuje się do zajść ulicznych, która odwołuje się do zagranicy. Ale nie musi tak być. To jest kwestia, którą traktujemy jako przejściową, którą traktujemy jako incydent w naszej historii
—powiedział Kaczyński.
Podkreślił, że przyszłość jest we współpracy.
Na pewno wszyscy Polacy nie będą się zgadzali, co do najróżniejszych spraw; mamy różne poglądy i to zupełnie normalne (…) Ale są sprawy wspólne dla narodu i te sprawy powinniśmy załatwiać razem (…) Jak powinniśmy przekonać tych, którzy są dzisiaj przeciw, którzy nie chcą rozmawiać? Otóż możemy przekonać ich tylko w jeden sposób - przy pomocy faktów, utrwalenia tych pozytywnych procesów, które trwają dzisiaj
—mówił prezes PiS.
Chcemy, aby różnice między regionami się zmniejszały, jesteśmy konsekwentnie za polityką zrównoważonego rozwoju; wiara, że bogate metropolie automatycznie rozszerzą swoje bogactwo na pozostałe części kraju, nie sprawdziła się
—podkreślił.
Kaczyński przekonywał podczas spotkania wyborczego partii, że w kwestii rozwoju kraju, fakty przemawiają za PiS, zarówno w dziedzinie społecznej, ekonomicznej, obronności oraz w wymiarze energetycznym.
Wszędzie idziemy do przodu, wszędzie jesteśmy silniejsi, bezpieczniejsi, niż było to dotychczas i tak powinno być, ale na to potrzebne są decyzje obywateli, na to potrzebna jest racjonalna władza, władza, która nie krzyczy, nie odwołuje się do jakiś emocji, w szczególności emocji negatywnych, która potrafi budować, potrafi współdziałać, potrafi prowadzić do tego, że te wielkie możliwości, które dzisiaj mamy, będą wykorzystywane
—powiedział prezes PiS.
Będziemy szli w tym kierunku, by wszyscy Polacy, niezależnie od tego, gdzie się urodzili - czy urodzili się w wielkiej metropolii czy urodzili się w mniejszym mieście czy na wsi - mieli równe szanse, dziś tak nie jest (…) są bardzo duże różnice
—podkreślił Kaczyński.
Jak mówił, PiS chce, aby różnice między regionami się zmniejszały.
My jesteśmy konsekwentnie za polityką zrównoważonego rozwoju i tu w tym mieście, w tym regionie, ta polityka zrównoważonego rozwoju przynosi i będzie przynosiła pozytywne skutki
—powiedział lider PiS.
Jak mówił, wiara w to, że bogate metropolie niejako rozszerzą swoje bogactwo na pozostałe części kraju automatycznie, nie sprawdziła się „dokładnie nigdzie i nie sprawi się także w Polsce”.
Potrzebna jest właśnie czynna polityka państwa, ale we współpracy, we współdziałaniu (…) I to jest coś, co może zapewnić nowy prezydent, co może zapewnić dobry wybór - stawka na PiS. Bo dzisiaj PiS jest jedynym gwarantem takiej polityki
—powiedział Kaczyński.
Tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić silne państwo polskie i polskość Przemyśla, która była, jest i będzie
—dodał.
Kaczyński ocenił, że błąd popełniają ci wszyscy, którzy sądzą, że rozwój można uzyskać, poprzez odwoływanie się do różnych chwilowo nośnych haseł.
To nic nie da. Dać może coś praca, zgoda i jeszcze raz praca i jeszcze raz zgoda
—podkreślił.
A jeżeli ktoś nie wierzy - mówił Kaczyński - to niech spojrzy kilka lat wstecz.
Niech spojrzy na to likwidowanie państwa, na to zwijanie państwa, niech spojrzy na to wszystko, co się wyprawiało, - bo innego słowa nie można użyć - wtedy w naszym kraju. Na rozkład struktur państwowych, na te teorie, które głosił sam (obecny przewodniczący Rady Europejskiej) Donald Tusk, że w istocie państwo, to zespół niewspółpracujących ze sobą instytucji. Niech ktoś spojrzy na te dzisiaj głoszone programy, które mają doprowadzić do tego, by Polska w gruncie rzeczy się rozleciała
—zaznaczył prezes PiS.
Powtarzam: Tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić silne państwo, tylko silne państwo może zapewnić to, co jest oczywistością, ale są tacy, którzy próbują ją kwestionować, to jest polskość Przemyśla dziś, jutro, zawsze
—mówił Kaczyński.
Zwycięstwo Janusza Hamryszczaka przyczyni się do tego, że Polska będzie silna, będzie się rozwijała, i że Przemyśl będzie się rozwijał
—zaznaczył.
Każdy może się dzisiaj przyczynić, w tym czy innym stopniu, do tego, że głosy, które będą padały 4 listopada padną na Janusza Hamryszczaka. Jego zwycięstwo jest niczym innym, jak tylko przyczynieniem się do tego, że Polska będzie silna, będzie się rozwijała, i że Przemyśl będzie się rozwijał
—powiedział Kaczyński.
Co więcej, że polski naród, który potrzebuje patriotyzmu i konsolidacji będzie się także umacniał
—dodał.
Zdaniem prezesa PiS „polski naród potrzebuje dwóch rodzajów patriotyzmu: ogólnopolskiego i lokalnego, tej ziemi, tu w Przemyślu” - mówił.
Jak zaznaczył, „dopiero to połączenie daje siłę, w oparciu, o którą można tworzyć coś, co przyniesie sukces tym pokoleniom, które żyją dzisiaj i które przyjdą, które stworzą raz na zawsze silne państwo polskie, które nie będzie już nigdy zagrożone”.
W ocenie Kaczyńskiego „nie ma innej drogi niż Prawo i Sprawiedliwość i nie ma innej drogi, niż Janusz Hamryszczak tu w Przemyślu”.
Musi zwyciężyć
—podkreślił.
Jeszcze raz powtarzam, to zwycięstwo jest w zasięgu ręki. Wyciągnijmy tę rękę. Zwyciężymy!
—powiedział Kaczyński na zakończenie wystąpienia.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/418571-opozycja-u-wladzy-prezes-pis-polska-sie-rozleci