Jeden wynik tych wyborów jest dla mnie oczywisty. Rządzący dzisiaj w Polsce nie powinni podejmować decyzji, tak jakby mieli 100 proc. lub 90 proc.
— powiedział w rozmowie z dziennikarzami w Strasburgu szef RE Donald Tusk.
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2018 - komentarze, frekwencja, sondaże, opinie
Czasami, szczególnie wtedy, kiedy rozpoczęła się rozprawa z polskim sądownictwem, rządzący powoływali się na wolę suwerena, czyli ogółu wyborców. Kiedy omijali lub lekceważyli Konstytucję, też sprawiali wrażeni przekonanych, że mają 100 proc. poparcia dla tych działań. Te wybory pokazały jedno. Że Polacy, co zupełnie zrozumiałe w demokracji, są podzieleni w swoich opiniach. Że nikt nie ma takiej władzy w Polsce, która upoważniałaby go do naruszania czy łamania zasad i reguł przyjętych kiedyś przez większość Polaków
— dramatyzował Tusk, po czym stwierdził, że osobiście jest bardzo zadowolony z wyników swoich przyjaciół. Dodał, że bardzo cieszy się z wyniku w Łodzi i w Warszawie, bo zarówno Zdanowska, jak i Trzaskowski to jego przyjaciele i ma do nich „pełne zaufanie”.
Dopytywany o swój warunek startu w wyborach prezydenckich, czyli mianowanie premierem szefa ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza, odpowiedział, że „to pomysł z rodzaju tak modnego dzisiaj terminu fake news”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Schetyna zazgrzyta zębami. Tusk planuje start w wyborach prezydenckich. Stawia jednak warunek. W tle Kosiniak-Kamysz
Miałem okazję z panem Kosiniakiem-Kamyszem współpracować w moim rządzie. Bardzo wysoko go cenię, ale nie mam żadnych planów ani pomysłów na przyszłość, które by odpowiadały sensacjom, jakie ukazały się dzisiaj na kilku portalach. Tyle ciekawych rzeczy dzieje się dzisiaj w Polsce i na świecie w ostatnich dniach, że nie trzeba wymyślać jakichś dodatkowych sensacji. A to jednak jest pomysł z rodzaju tak modnego dzisiaj terminu fake news
— wymigiwał się Tusk.
Szef RE na swój sposób skomentował również słowa prezydenta Dudy, które padły podczas Forum polsko-niemieckiego. Zapewniał, że nie dołączy się do złośliwości pod adresem Andrzeja Dudy, po czym stwierdził, że prezydent jest pogubiony, więc potrzebuje wsparcia. CZYTAJ WIĘCEJ: Ohydny atak totalnej opozycji na prezydenta Dudę. Słowa wyrwane z kontekstu i kpiny na Twitterze: „Zabierz Andrzejowi paszport”
Nie dołączę się do złośliwości i szyderstw pod adresem polskiego prezydenta. Wtedy, kiedy wydaje się pogubiony, w argumentacji, wtedy potrzebuje raczej naszego wsparcia, przynajmniej życzliwej cierpliwości. Więc pozwólcie państwo, że do tego chóru złośliwości i żartownisiów nie będę dzisiaj dołączał. Myślę, że tak, czasami trzeba pomyśleć z taką właśnie większą cierpliwością o prezydencie. Szczególnie wtedy, kiedy jego argumentacja nie zawsze jest przekonująca
— stwierdził Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/418085-smiech-na-sali-tusk-bawi-sie-w-moralizatora
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.