Zdecydowana większość rolników dostrzega go, że takiej partii, która miałaby tak pro-chłopski, pro-rolniczy, pro-wiejski program, nie było i nie będzie
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2018 - komentarze, frekwencja, sondaże, opinie
Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory samorządowe w skali całego kraju. I to na tę partię najchętniej zagłosowali rolnicy oraz mieszkańcy wsi. O komentarz i podsumowanie tego aspektu wyborczego wyścigu poprosiliśmy ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
Bardzo się cieszę z sukcesu Prawa i Sprawiedliwości, bo to nam pozwala realizować program, z którym szliśmy do wyborów i parlamentarnych, ale i powtórzonym teraz, trochę uszczegółowionym w postaci „Planu dla wsi”. Wieś obdarzyła nas zaufaniem, ale sądzę również, że dostrzegła pozytywne zmiany, które wprowadzamy: to wszystkie sprawy związane z ułatwieniami w sprzedaży; kwestia tego, by rolnik był podmiotem, a nie tylko elementem okradanym przez przetwórców; to konkretna pomoc w postaci paliwa rolniczego; regulacje poszczególnych rynków, w tym kwestia jabłek
— powiedział szef resortu rolnictwa.
Jest dla nas bardzo ważne to, by państwo nie było bezprawne i nie mówiło chłopom „nic nie możemy zrobić, bo jesteśmy teoretyczni”. Rolnicy zaczynają dostrzegać, że ktoś wreszcie się sprawami wsi na poważnie zajmuje
— ocenił Jan Krzysztof Ardanowski.
Jest na wsi i wielu naszych przeciwników politycznych, którzy chcą robić kariery i zapowiadają np. protesty. Jednak zdecydowana większość rolników dostrzega go, że takiej partii, która miałaby tak pro-chłopski, pro-rolniczy, pro-wiejski program, nie było i nie będzie
— zaznaczył nasz rozmówca.
Gdy mowa o politycznym wyścigu na wsi, nie sposób nie wspomnieć o głównym konkurencie PiS na tym polu - Polskim Stronnictwie Ludowym.
PSL to partia, która nie ma żadnego programu. Jedynym jej przesłaniem - zresztą jak i całej opozycji - jest odsunięcie PiS od władzy i opanowanie swoimi ludźmi wszelkich możliwych urzędów. To jest polityka PSL-u: Chłop jest potrzebny raz na cztery lata do klejenia plakatów na płotach, a potem o tych rolnikach się zapomina. Wieś w pewnym sensie za to się PSL-owi „odpłaciła”
— powiedział.
CZYTAJ TAKŻE: PSL powinno to rozważyć. Mazurek proponuje: Po klęsce w wielu województwach może czas na zmianę lidera?
Minister zwrócił uwagę, że zasadniczym dziełem, jakie państwo podejmuje wobec obszarów wiejskich, jest wyrównywanie warunków życia.
Rozumiem - zresztą tak interpretuję wyniki wyborów - że rolnicy są przekonani, że PiS właśnie taką życzliwą, ale i uczciwą politykę wobec wsi chce prowadzić
— mówił.
A dla mnie jeszcze osobistą satysfakcją jest to, że przeszło trzy miesiące mojej ciężkiej pracy na stanowisku ministra rolnictwa nie poszły na marne. Ten dobry wynik PiS w skali kraju to w dużej mierze również zasługa tych działań, które wobec wsi podjęliśmy
— stwierdził nasz rozmówca.
Główną rolę osobiście odegrał premier Mateusz Morawiecki ze swoją dynamiką. Ale ja również dołożyłem tutaj drobną cegiełkę
— dodał minister Jan Krzysztof Ardanowski.
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417915-ardanowski-psl-owi-chlop-jest-potrzebny-raz-na-4-lata
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.