Moją uwagę zwrócił przypadek z Ursynowa. Wg danych PKW w Szkole Podstawowej nr 330 w Warszawie frekwencja wyniosła 100 proc. Było 1355 osób uprawnionych do głosowania, wydano 1355 kart. Kilka głosów było nieważnych. Rafał Trzaskowski zdobył 852 głosy - 63,2 proc., Patryk Jaki 309 głosów - 22.92 proc. Wydaje mi się, że oto staliśmy się świadkami mobilizacji z powodu mobilizacji.
W piątek wieczorem, tuż przed ciszą wyborczą byłem w Parku Praskim. Widziałem rozemocjonowaną publiczność z prawobrzeżnej Warszawy fetującą finał kampanii wyborczej Patryka Jakiego. Porozmawiałem z kilkoma osobami, nigdy nie głosowali. Wydawało się, że to miał być klucz do wzięcia stolicy przez kandydata Zjednoczonej Prawicy. Wydawało się…
Mobilizacja „wykluczonego” elektoratu rzeczywiście nastąpiła. Narzucony w naturalny sposób temat złodziejskiej reprywatyzacji poruszył tych, których do tej pory nikt nie słuchał. To miała być ta siła, która zaprowadzi Jakiego do ratusza. Naiwnością było jednak myślenie, że sztab Rafała Trzaskowskiego nie odpowie w żaden sposób. Szeroko poszła w eter wieść, że do list w Warszawie dopisują się masowo „słoiki”, że „ktoś zadecyduje za Warszawiaków” i że mobilizacja „z tamtej strony wymaga zwarcia szeregów i u nas”. To bzdura, bo nawet kilkanaście tysięcy dopisanych do list osób spoza Warszawy, to zaledwie promil z ponad miliona uprawnionych do głosowania. Ale bzdura powtórzona dostatecznie wiele razy, oprawiona w krzykliwe memy i rozprzestrzeniona poprzez ulubione profile w mediach społecznościowych zadziałała.
Z dużej frekwencji ucieszyli się wszyscy, ale zwycięstwo przyniosła ona tylko jednemu z kandydatów.
Pamiętacie Państwo film Sylwestra Chęcińskiego „Wielki Szu”. Gdy tytułowy bohater ograł Jurka padły słowa, które warto pamiętać gdy podejmuje się ryzykowną grę, a taką są wybory:
Graliśmy uczciwie: ty oszukiwałeś, ja oszukiwałem – wygrał lepszy.
Warszawa widocznie nie była do wzięcia.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Patryk Jaki: „Zawsze będę pomagał Warszawie. Więcej nie byłem w stanie zrobić”
-
Brudna kampania opozycji! Polecamy najnowszy numer tygodnika „Sieci”.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417754-widocznie-warszawa-nie-byla-do-wziecia