Paradne! Prof. Sadurski tłumaczy swoje agresywne wpisy w mediach społecznościowych: "Nie ma co się boksować z jedna ręką z tyłu"

Prawnik prof. Wojciech Sadurski znowu nadaje. Tym razem wyraził zdziwienie, że jest krytykowany za to, że bardzo ostro atakuje osoby, które uważa za przeciwników politycznych. Przy okazji nie omieszkał nazwać się „inteligentem”, a ludzi którzy mają inne poglądy niż on określić „chamami”. Na jego wpis zareagował były redaktor naczelny „Super Expressu” Sławomir Jastrzębowski.

Bawi mnie bardzo to teatralne oburzenie, że wchodzę ostro w zwarcia polemiczne, chociaż jestem profesorem. Czyli oni mogą jeździć po nas jak po łysych kobyłach, bo wyrobili sobie licencje chamów, a my musimy cichutko, grzeczniutko, bo jesteśmy inteligentami. Niedoczekanie wasze!!

— napisał Sadurski. Na jego wpis zareagował Jastrzębowski:

Formalnie niezwykle symptomatyczny wpis o stanie inteligencji polskiej. Czy może jej części. Pan Profesor kompletnie nie wierzy w siłę, argumentację i kulturę inteligencji. Uważa, że chamstwo jest lepsze i skuteczniejsze. Gombrowiczowski pociąg do parobka…

— napisał Jastrzębowski.

CZYTAJ TAKŻE: Sadurski obraża dziennikarzy TVP. Ziemkiewicz odpowiada: Jest Pan wykształconym ponad swe możliwości intelektualne prymitywem

To nie tak, Panie Sławku. Uważam jednak, ze jeśli „Oni” stosują przeciw nam wszystkie środki, nawet najbardziej brutalne, to nie ma co się boksować z jedna ręką z tyłu. Albo przyjąć ich warunki albo w ogóle w to nie wchodzić

— próbował usprawiedliwiać swoją agresywną postawę Sadurski.

Panie Profesorze, mnie w żadnym wypadku nie wypada Pana pouczać. Bić można się jednak na różne sposoby. Można boksować, można też uprawiać szermierkę. Pana wybór zapewnia Panu ostrość i wyrazistość. Ale czy zakrwawiony ring to Pana miejsce? Nie wiem. Pozdrawiam. Pięknej niedzieli

— odpowiedział Sadurskiemu Jastrzębowski. Co ciekawe, w kolejnym wpisie na Twitterze Sadurski poinformował, że przemyśli, czy na pewno dobrze postępuje.

as/Twitter