Nie masz wrażenia, że te demonstracje to po prostu moda sezonu tak jak piosenki, które brzmią przez jedno lato, a potem znikają? Open’er, Kon-sty-tu-cja, Tauron, potem narty w Alpach
— mówi pisarz Szczepan Twardoch w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Przypomnijmy, że o północy z piątku na sobotę rozpoczęła się cisza wyborcza i potrwa do końca głosowania w niedzielę, czyli do godz. 21. W tym czasie zabroniona jet wszelka agitacja wyborcza…
Jednak weekendowe wydanie „Gazety Wyborcze” z jednej strony kontrowersyjnie próbuje naginać tę zasadę, a z drugiej jedzie nieco po bandzie. Przykłady? Na pierwszej stronie redakcja zamieściła hasło „Głosuj ty sam wiesz jak” w formie znanego plakatu z napisem „Konstytucja”. Wszyscy doskonale wiedzą z jakim środowiskiem kojarzy się ten plakat i że wszelkie hasła robione w tej stylistyce muszą wyborcom kojarzyć się jednoznacznie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy redakcja z Czerskiej złamała ciszę wyborczą? Jak odbierać hasło „Głosuj ty sam wiesz jak” w stylistyce plakatu z napisem „Konstytucja”?
Więcej? W piśmie z Czerskiej znalazł się również bardzo długi tekst Anne Applebaum, w którym znajduje się sporo odniesień do obecnie rządzącej partii.
I nie sposób ukryć zaskoczenia po lekturze opublikowanej na łamach „Wyborczej” mocno politycznej rozmowy ze Szczepanem Twardochem, w której przytoczono wyraziste, a nawet i ostre opinie pisarza.
Polska raczej stoi w dryfie. Zmiana polega jedynie na tym, ze do władzy doszła inna wersja głupoty. Poprzednia załoga na tym dryfującym statku słodko spała, obecnie miota się szarpiąc chaotycznie za wszystkie liny
— czytamy m.in. takie oceny Twardocha.
W końcu głębokich lat 90., (…) nawróciłem się na zdecydowany konserwatyzm. Mój tato działał w „Solidarności”, był bardzo zaangażowany, i dokładnie pamiętam, że zwycięstwo SLD w 1993 r. było dla niego jak uderzenie w twarz, a ja żyłem jego emocjami. Nienawidziłem gorące eseldowców i tej części opozycji, która nawiązała z nimi współpracę. (…) I gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że po prawie 30 latach III RP najlepszym, najsprawniejszym prezydentem wydawał mi się będzie Aleksander Kwaśniewski, tobym go wyśmiał
— opowiada pisarz.
Ale gdy patrzę na jego następców i poprzednika, to dziś tak nie uważam. Cała reszta to komedia, z wyjątkiem może Lecha Kaczyńskiego, któremu przynajmniej udawało się zachować powagę urzędu, ale nic poza tym. Pozostali to postaci komiczne, jakiś festiwal śmiesznych tweetów, żyrandoli, orłów z czekolady i antyszambrującego Adriana z „Ucha Prezesa”
— krytykuje.
Twardoch nie kryje również swojego rozczarowania ulicznymi manifestacjami.
Dalej mam w d..ie wszelkie manifestacje i kontrmanifestacje. Ja w tych demonstracjach widzę gigantyczną hipokryzję
— mówi szczerze.
Nie masz wrażenia, że te demonstracje to po prostu moda sezonu tak jak piosenki, które brzmią przez jedno lato, a potem znikają? Open’er, Kon-sty-tu-cja, Tauron, potem narty w Alpach
— kwituje Szczepan Twardoch.
Pisarz w rozmowie z „Wyborczą” oburzył się na poziom polityczny polskiej inteligencji, która nie reagowała na skrajne nadużycia w kraju.
W polskiej konstytucji oprócz zapisów o Sądzie Najwyższym jest też zapis o tym, że Polska jest państwem sprawiedliwości społecznej, jest artykuł o ochronie lokatorów i polityce zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Jakoś nie słyszałem, żeby w obronie tych zapisów ktoś skandował: „Kon-sty-tu-cja!”. A powody były
— stwierdza rozmówca „Wyborczej”.
kpc/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417493-manifestacje-szczepan-twardoch-dosadnie-w-gw-co-z-cisza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.