Jeżeli pomimo koalicji z Nowoczesną rezultaty dla PO będą tak słabe, jak zapowiadają sondaże, to będą one gorsze od poprzednich wyborów samorządowych. Wówczas w Platformie mogą zacząć się różnego rodzaju rozliczenia i próby zmiany przywództwa
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. UKSW Norbert Maliszewski, psycholog społeczny i specjalista ds. marketingu politycznego.
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan ogólnopolską kampanię samorządową. Kto w tych wyborach zyska, a kto straci?
Prof. Norbert Maliszewski: Jeśli wyniki sondażowe się potwierdzą, to okaże się, że PiS zyskuje mniej więcej 10 punktów procentowych. Tracą natomiast inne partie, najwięcej PSL, ale także PO i SLD. PiS zyskuje dzięki temu, że zrealizował obietnice społeczne, że gospodarka się rozwija, a ludzie mają pracę. Ciekawe jest to, że podczas kampanii koncentrowaliśmy się na taśmach i była ona bardzo negatywna, a zadecydują w niedzielę właśnie te portfele. PiS prawdopodobnie pokaże, że ma duże poparcie społeczne, a opozycja stara się negować legitymację PiS-u do realizowania reform.
Nie uważa Pan, że chociaż to była kampania samorządowa, w pewnym sensie jej twarzą był premier?
Tak. To był ważny sprawdzian dla premiera Morawieckiego przed kolejnymi wyborami. Jeżeli potwierdzą się te dobre wyniki, to za rok możemy mieć równie dobry rezultat. Zwłaszcza, gdy zestawi się premiera z Grzegorzem Schetyną.
Jakie wnioski wypływają z tego zestawienia?
Jeżeli pomimo koalicji z Nowoczesną rezultaty dla PO będą tak słabe, jak zapowiadają sondaże, to będą one gorsze od poprzednich wyborów samorządowych. Wówczas w Platformie mogą zacząć się różnego rodzaju rozliczenia i próby zmiany przywództwa.
Schetyna może już czuć się zagrożony?
Dla Grzegorza Schetyny może to być problem dlatego, że nie uzyska tego poparcia, co PO 4 lata temu. Platforma będzie się bronić prawdopodobnie wynikami w dużych miastach. Tutaj trzeba przyznać, że kandydaci PiS mieli utrudnione zadanie, dlatego że struktura elektoratu jest tam korzystna dla obecnych prezydentów, albo ich następców, typu Rafał Trzaskowski. Trzeba pamiętać także, że nawet przy dobrej kampanii Andrzej Duda przegrał w Warszawie z Bronisławem Komorowskim 40:60. Podobnie jest w innych dużych miastach. To, co starają się więc robić kandydaci PiS, to być kandydatami zmiany, trybunami ludowymi, którzy pokazują bolączki, jakie są w ich miastach. Zwracają uwagę na fakt, że można jakoś przełamać tę inercję, która w nich panuje. I w sondażach gonią obecnych prezydentów, czy ich następców. Wszystko rozstrzygnie się w drugiej turze.
Fakt, że politycy PiS, na czele z premierem Morawieckim, spotykali się z wyborcami w całej Polsce. przyniesie dobry efekt w niedzielę?
Pomysł PiS, aby docierać do ludzi z konkretnymi pomysłami i bazować na wiarygodności był dobry. I może mobilizować elektoraty w wyborach samorządowych. PiS nie popełnia takich błędów, jak inne partie rządzące. Stawia na ludzi młodych po to, żeby nie było problemu dystansu władzy, daje im szansę. I to niezależnie od tego, jaki będzie rezultat wyborów w Warszawie. Jest duży elektorat, który jest sfrustrowany i on może dać tym młodym, dynamicznym trybunom ludowym dobre wyniki w I turze.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417408-wywiad-maliszewski-to-byl-wazny-sprawdzian-dla-premiera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.