W istniejącej sytuacji anarchii prawnej, rozniecanej przez zbuntowanych sędziów i wspieranej przez organy Unii, minister Ziobro musiał zadać pytanie polskiemu TK
— powiedziała prof. Krystyna Pawłowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro skierował do Trybunału Konstytucyjnego pytanie dotyczące zgodności art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu UE z konstytucją RP. W rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Pawłowicz wyjaśnia, że nasze relacje z Unią Europejską reguluje traktat akcesyjny. I on odsyła nas do traktatów założycielskich: o Unii Europejskiej i o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro reaguje na hucpę kasty! Minister sprawiedliwości wniósł o uznanie niekonstytucyjności kierowania pytań do TSUE ws. sądownictwa
Traktat o Unii Europejskiej w art. 4 mówi, że UE dysponuje tylko takimi kompetencjami i tylko w takim zakresie, w jakim przekazały je Unii państwa członkowskie. We Wspólnocie funkcjonuje zasada przyznania kompetencji. Bruksela nic nie może działać w sprawach, których nie przekazały jej państwa członkowskie
– wyjaśnia poseł.
Traktat o Unii Europejskiej precyzuje, które kompetencje przekazane są do UE na wyłączność, jako dzielone, lub jako koordynowane. Sprawy wymiaru sprawiedliwości w ogóle do Unii nie zostały przekazane i w żadnej z tych grup nie są wymienione. Jest to bowiem fundamentalna kompetencja każdego suwerennego państwa.
To co teraz robi opozycja, to manipuluje art. 7 TUE, który mówi, że Unia może podjąć pewne działania jeżeli dojdzie do naruszenia praworządności. Wmawia społeczeństwu, że „naruszenie praworządności” dotyczy też sądów. Chociaż sądownictwo nie jest do kompetencji unijnych włączone. To co teraz obserwujemy to jest to dowolna interpretacja polskich sędziów i sprzyjających im organów unijnych nieżyczliwym polskim władzom. Nigdzie bowiem traktaty nie definiują pojęcia „praworządności”. To jest pojęcie tak szerokie, że gdybyśmy interpretowali je tak szeroko jak zbuntowane środowiska sędziowskie, to należałoby uznać kompetencje UE wobec całokształtu życia i funkcjonowania suwerennego państwa, gdyż wszystkie obszary życia są prawem regulowane
— akcentuje profesor.
Jak podkreśla, podobne stanowisko w tej sprawie zajął Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w wyroku z czerwca 2009 r. Wtedy to Niemcy potwierdziły, że sprawy organizacji sądownictwa nie zostały traktatami przekazane do Unii i pozostają w suwerennej kompetencji państwa członkowskiego.
Nasza rozmówczyni stwierdza, że to co robią tzw. polskie autorytety prawne sprzyjające opozycji, jest celowym wprowadzaniem opinii publicznej w błąd i ma motywację polityczną.
Jestem zdumiona tym co robi zbuntowane środowisko sędziowskie. Ich postawa jest niezgodna z etyką zawodową, bo świadomie wprowadza niezorientowane społeczeństwo w błąd. Sędziowie kłamią i odrzucają zasady, których uczono ich przecież na studiach. Nikt – żadna grupa czy organizacja, także międzynarodowa - nie może wykonywać kompetencji w sprawach, których im nie przekazano
— podkreśla prof. Pawłowicz.
Zbuntowane środowiska sędziowskie, moim zdaniem, celowo dezinformują na temat działań podjętych w interesie Polski przez ministra Ziobro. Gdyby przyznać rację polskim zbuntowanym sędziom i TSUE , to oznaczałoby to, że Polska całkowicie zrzeka się swojej suwerenności. Gra idzie o tak dużą stawkę, w istocie o pozatraktatową i wbrew traktatom zmianę zasad funkcjonowania UE!
— dodaje.
W ocenie prof. Pawłowicz minister Ziobro chce ukrócić tego typu działania.
W istniejącej sytuacji anarchii prawnej, rozniecanej przez zbuntowanych sędziów i wspieranej przez organy Unii, minister Ziobro musiał zadać pytanie polskiemu TK o to czy sędziowie polscy kierują swe pytania prejudycjalne do TSUE zgodnie z polskim prawem i czy mieści się to w zakresie zadań przekazanych przez Polskę do UE. To trzeba wyjaśnić, żeby ukrócić manipulatorską kampanię zbuntowanego środowiska godzącego swymi nadużyciami „prejudycjalnymi” w polskie prawo, Konstytucje i interesy państwa
— podkreśla nasza rozmówczyni.
Pytana o to czy Prawo i Sprawiedliwość myśli o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej, odpowiedziała:
Nikt z PiS nie chce wyprowadzać Polski z UE. Obrona rozdziału traktatowych kompetencji między Unią a Polską nie ma nic wspólnego z Polexitem i ma na celu jedynie ochronę polskiej suwerenności i prowadzenie niezbędnej jasności w obrocie prawnym
— stwierdza nasza rozmówczyni.
rs
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417377-tylko-u-nas-prof-pawlowicz-rozprawia-sie-z-kasta