Trybunał Konstytucyjny Niemiec wielokrotnie dokonywały takiej kontroli, począwszy od lat 80. XX w. Kiedy ostatnio kontrolował zgodność z niemiecką konstytucją traktatu lizbońskiego, to nikt nie posądzał Niemiec o chęć wyjścia z UE
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
wPolityce.pl: O co dokładnie chodzi z wnioskiem prokuratora generalnego do TK ws. pytań prejudycjalnych. Dlaczego wywołuje on tak krańcowe reakcje?
Wiceminister Marcin Warchoł: Pytanie dotyczy zakresu, w jakim może działać sąd krajowy na podstawie art. 267 TFUE (składając pytanie prejudycjalne). Czy TFUE pozwala mu na każde, najbardziej wymyślone przez sędziego pytanie. Sądy nie działają w próżni składając pytanie prejudycjalne. Zgodnie z art. 7 Konstytucji organy państwa działają w granicach i na podstawie prawa. Oznacza to, że sądy składając pytanie mają dwie granice: traktat i konstytucje.
Ale o tym, w jakim zakresie można składać pytanie prejudycjalne na podstawie traktatu wypowiedział się już kilkakrotnie sam TSUE.
Tak. Powiedział kto jest sądem w rozumieniu traktatowym, kiedy jest obowiązek zadania pytania, a kiedy przywilej, że pytanie powinno być powiązane z przedmiotem zawisłej sprawy, o zakresie związania odpowiedzią itp. O warunkach konstytucyjnych zadawania pytań prejudycjalnych może wypowiedzieć się tylko Trybunał Konstytucyjny. To konstytucja pełni rolę legitymizacyjną dla działań organów państwa w ramach prawa UE, ale i gwarancyjną – nawet jeśli traktat unijny na coś pozwala, to musi to się weryfikować również w normach konstytucji.
Dlaczego opozycja podnosi, że minister Ziobro rozpoczął walkę z TSUE, co rzekomo ma oznaczać początek Polexitu?
Osoby, które tak twierdzą nie znają wniosku, albo nie rozumieją problemu, lub też świadomie manipulują na rzecz trwającej kampanii wyborczej. Dlatego, że zagadnienie nie ingeruje w kompetencje TSUE, ale odnosi się do kompetencji sądów krajowych (organów państwa). Potencjalne rozstrzygnięcie zgodnie z wnioskiem także nie będzie ingerencją w uprawnienia TSUE, ale wyznaczy ramy działania dla sądów krajowych.
Nie jest to pierwsza sprawa związana z kontrolą konstytucyjności prawa UE, gdyż w TK państw członkowskich już takie były. Co z nich wynika?
Po pierwsze, że nie jest to czymś niezwykłym w UE. Trybunał Konstytucyjny Niemiec wielokrotnie dokonywały takiej kontroli, począwszy od lat 80. XX w. Kiedy ostatnio kontrolował zgodność z niemiecką konstytucją traktatu lizbońskiego, to nikt nie posądzał Niemiec o chęć wyjścia z UE. Nie jest to też żadna zmiana (zaostrzenie) stanowiska politycznego. Rząd zawsze wypowiadał się, że ustrój i organizacja wymiaru sprawiedliwości to kompetencja wyłączna państwa członkowskiego. Liczymy, że TK na bazie wniosku przy okazji wypowie się, gdzie jest granica kompetencji UE i państw w tym zakresie. Jest to doskonała okazja by doprecyzować już istniejącą wypowiedź TK na temat tożsamości konstytucyjnej państwa z roku 2004 i 2009 – (sygn. K 18/04, K 32/09), Chętnie dowiemy się, czy organizacja i ustrój wymiaru sprawiedliwości to kompetencja wyłączna, czy jest możliwe jej przekazanie, czy nastąpiło, ew. w jakim zakresie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417339-nasz-wywiad-warchol-trwa-manipulacja-na-rzecz-kampanii