Trzaskowski sprawia wrażenie „fircyka w zalotach” i chce kontynuować platformerską linię w Warszawie
– mówi Janusz Szewczak w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Za nami kolejna odsłona afery taśmowej. Dwa portale publikują kolejne nagrania z najważniejszymi polskimi politykami. Jaki obraz wyłania się z ostatnich taśm?
Janusz Szewczak, Prawo i Sprawiedliwość: Zachowanie Platformy Obywatelskiej przypomina karpia, który domaga się przyspieszenia wieczerzy wigilijnej. Te taśmy po raz kolejny uderzają w PO i w PSL. Pani Bieńkowska, która mówiła o tym, że pili i lulki palili aż wszystko „p……”. A teraz jej kolega, wicepremier Pawlak dodaje, że ludzie z PSL nie chcą się uczyć, bo są zdemoralizowani władzą, a obrońca pielęgniarek pan Arłukowicz mówi, by zlikwidować cztery szpitale i przyjść po 200 milionów. To dramatyczny obraz ówczesnej rzeczywistości. Widzimy co oni sami o sobie myślą, jak sami o sobie mówią. Widzimy ponurą prawdę o rządach PO-PSL.
Przed nami ostatnie dni kampanii wyborczej. Prawo i Sprawiedliwość publikuje spot wyborczy, w którym straszycie imigrantami. Nie przesadziliście z tym spotem? Jaki był cel publikacji czegoś takiego?
Pamiętajmy, że prezydenci dużych miast nie wycofali się ze swoich zapowiedzi i gdyby mogli, to już dawno mielibyśmy tu tysiące młodych muzułmanów. Niech np. pan Trzaskowski zadeklaruje się w tej sprawie. Niech powie, czy popiera ten pomysł, czy chce przyjmowania muzułmańskich imigrantów. Dzisiaj prezydenci, którzy podpisali się pod tymi dokumentami milczą, bo nie chcą brać odpowiedzialności za swoje działania.
To będzie ważne w wyborach w Warszawie?
W tle wyborów warszawskich toczy się też inna walka. Chodzi o całą prawdę nt. reprywatyzacji. Wiele dokumentów przed nami, a starty ogromne. Te miliardy stracone przez miasto, to astronomiczna kwota, za którą można by budować mosty i kolejne stacje metra. Wydaje mi się, że pan Trzaskowski daje gwarancje, że zobaczymy kontynuację rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz, a na światło dzienne nie wyjdą kolejne dokumenty dotyczące reprywatyzacji. Należy też zwrócić uwagę na wydatki inwestycyjne i sprawdzić, czy w tej kwestii pani prezydent też nie była niedowidząca. Sama przecież przyznała, że w sprawie reprywatyzacji pod jej bokiem działała zorganizowana grupa przestępcza. Dlatego obawy są uzasadnione i możemy dowiedzieć się o kolejnych skandalach.
Wierzy Pan w to, że Patryk Jaki może wygrać w Warszawie? Nawet dobra kampania może nie wystarczyć.
Oczywiście, że Patryk Jaki może wygrać. Przypomnę świetne wyniki Jacka Sasina i to w znacznie trudniejszym okresie i wybór prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W polityce lokalnej potrzeba nowych, młodych elit. Patryk Jaki kimś takim jest. To człowiek młody, ambitny, przebojowy. Pan Trzaskowski też jest młody, ale problem w tym, że sprawia wrażenie „fircyka w zalotach” i chce kontynuować platformerską linię w Warszawie, czyli linie rządów mało ambitnych. A to, że nie odciął się od afery reprywatyzacyjnej kompromituje go jako kandydata. Wygrana Trzaskowskiego byłaby wielką szkodą dla warszawiaków.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417202-szewczak-po-jak-karp-ktory-chce-przyspieszenia-wigilii