To postępowanie przed rzecznikiem dyscyplinarnym. To problem, który pojawił się kilka miesięcy temu. Tego nigdy nie było w środowisku sędziowskim, żeby sędziowie angażowali się w debatę publiczną, wręcz polityczną i opowiadali się po którejś ze stron. Ta sytuacja jest w kontrze temu, co jest zapisane w przepisach Konstytucji. Tam jest wprost zapisane, że sędziowie nie mogą prowadzić działalności publicznej, nie dającej się pogodzić niezależnością sądów czy niezawisłością sędziowską
— powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, odnosząc się na antenie telewizji wPolsce.pl do sprawy przesłuchań przed rzecznikiem dyscyplinarnych sędziów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nareszcie! Izba Dyscyplinarna wzywa sędziów, którzy wspólnie z Tuleyą i Wałęsą uczestniczyli w politycznym spędzie w Gdańsku
Wójcik wyjaśnił, że władza dzieli się na trzy części - władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza, które się równoważą i wszystkie się kontrolują. W sytuacji, kiedy sędzia pojawia się na spotkaniu o charakterze politycznym, to gdzie jest jego bezstronność? - zastanawiał się.
W jaki sposób mam być pewny, że kiedy trafię przed oblicze takiego sędziego, że on jak temida będzie miał zasłonięte oczy, będzie miał wagę i miecz i w sposób sprawiedliwy zdecyduje o jakiejś konkretnej sytuacji. I to jest właśnie problem
— mówił wiceminister.
Minister pytany o sprawę upolitycznienia sądów przypomniał o prowokacji dziennikarskiej z czasów rządów PO/PSL. Dodał, że jeśli takich przypadków było znacznie więcej, to od razu daje to pewien obraz całego systemu.
Nie możemy wykluczyć, że nie było takich przypadków. Ten sędzia był gotowy wyznaczyć zgodnie z oczekiwaniami przedstawicieli ówczesnego premiera Donalda Tuska spotkanie. to pokazało, że może być sędzia, który jest na telefon, że byli gotowi współpracować
— powiedział Wójcik.
Zwrócił uwagę, że kolejna kwestia to sprawa sędziego Tulei i innych „sędziów celebrytów”.
Oni najpierw angażują się w działalność publiczną, a potem krzyczą na cały świat, że rzecznik dyscyplinarny ich wzywa, wszczyna postępowanie wyjaśniające. Ma do tego prawo. To nie jest jeszcze postępowanie dyscyplinarne, ale wyjaśniające. To ewentualnie wstęp. Rzecznik ma do tego prawo. Chodzi o to, żeby przepisy konstytucji były przestrzegane
— podkreślił Michał Wójcik.
Ci „sędziowie celebryci” robią konferencje, pojawiają się przedstawiciele opozycji, którzy wspierają tego sędziego. to jakiś cyrk. Często posługuję się przykładem sędziów, którzy funkcjonują w resorcie sprawiedliwości. Ich jest ok. 160. My z nimi współpracujemy. Nie zdarzył mi się przypadek sędziego, który powiedziałby, że jest gotowy udzielić wywiadu mediom. Bez wyraźnej potrzeby nie ma takiej możliwości. Sędziowie boją się. Mają być bezstronni i nie chcą ujawniać swoich poglądów na pewne sprawy. Mają być bezstronni, a pan sędzia Tuleya powinien zmienić profesję. Niech przyjdzie do świata politycznego. Niech zobaczy, jak trudny jest to świat, a nie zasłania się immunitetem. To nie ta profesja
— ocenił wiceminister sprawiedliwości.
Dodał, że Tuleya nie powinien się dziwić, że jest wzywany przez rzecznika dyscyplinarnego, bowiem ten musi pilnować, by to środowisko było bezstronne i nie angażowało się w sprawy polityczne.
Wiceminister Wójcik pytany o decyzję ministra Zbigniewa Ziobry, który wniósł o uznanie niekonstytucyjności pytań do TSUE ws. sądownictwa i komentarze opozycji, która wykrzykiwała, że to wypchnięcie Polski z Unii Europejskiej, minister powiedział, że zachowanie opozycji pokazuje, że nie przeczytali w ogóle złożonego wniosku i jest to próba manipulacji przez posłów opozycji.
Nikt nie ma i nie będzie miał pomysłu wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Natomiast koniec z polityką zgiętego karku. Politycy opozycji to są właśnie politycy ze zgiętym karkiem przed unijnymi komisarzami. Polska jest równoprawnym członkiem. Nie może być takiej sytuacji, że Federalny Trybunał Konstytucyjny w Niemczech zajmuje stanowisko, że UE nie ma wpływu na ustrój wymiaru sprawiedliwości. A Polska ma o wszytko się prosić. To rozumiem, że Niemcy kilka razy chcieli wyjść z UE
— zwrócił uwagę minister.
W którym miejscy w traktatach jest zapisane, że nie wolno nam reformować wymiaru sprawiedliwości? Gdzie jest jakiś standard? Każde państwo reguluje to według swojego uznania. Pan minister Ziobro miał nie tylko prawo, ale obowiązek wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ musi stać na straży przestrzegania praworządności. To jest zapisane w ustawie
— dodał wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
wkt
-
TO TRZEBA PRZECZYTAĆ!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417141-wojcik-dla-wpolscepl-sedziowie-celebryci-urzadzaja-hucpy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.