Dziwi mnie to, że ci, którzy tak bronią konstytucji, wykrzykują „konstytucja!”, uważają teraz, że jest ona nieważnym świstkiem papieru
— powiedział w TVN24 Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Polityk PiS był zasypywany ostrymi pytaniami o inicjatywę prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę - złożenie do TK wniosku o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do TSUE w sprawach dotyczących sądownictwa
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ziobro reaguje na hucpę kasty! Minister sprawiedliwości wniósł o uznanie niekonstytucyjności kierowania pytań do TSUE ws. sądownictwa
To pytanie to nic nadzwyczajnego. Tego typu pytania w innych krajach są rzeczą naturalną
— podkreślił Jacek Sasin, wskazując tutaj na znaczący przykład Niemiec.
Pytanie jest zasadniczo zawsze takie samo: które prawo w danym kraju ma prymat - prawo europejskie czy konstytucja
— dodał.
Dziwi mnie to, że ci, którzy tak bronią konstytucji, wykrzykują „konstytucja!”, uważają teraz, że jest ona nieważnym świstkiem papieru
— stwierdził Sasin.
Minister w KPRM był zasypywany pytaniami o traktat lizboński i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który go podpisał.
W tym traktacie nie jest nic napisane, że Polska zrzeka się suwerenności w dziedzinach, które nie są w nim opisane, tak jest z sądownictwem
— odpowiadał polityk.
Lech Kaczyński brał wtedy za dobrą monetę literę traktatu. (…) Dziś mamy próbę nadinterpretacji, trzeba to wyjaśnić. Tak zrobili Niemcy
— podkreślił.
Jednocześnie minister Sasin zwrócił uwagę na niebezpieczny aspekt kierowania przez polskich sędziów pytań prejudycjalnych pytań do TSUE.
Przestępcy nie mogą być sądzeni. (…) Wątpliwości polskich sędziów, którzy kierują pytania do TSUE, dotyczą ich statusu
— powiedział.
Jacek Sasin odniósł się również do sprawy Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi, która walczy z ramienia Koalicji Obywatelskiej o reelekcję, choć została prawomocnie skazana.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zdecydowane stanowisko wojewody łódzkiego: Prawomocnie skazana Hanna Zdanowska może kandydować, ale nie może być prezydentem Łodzi
Prawo jest jednakowe dla wszystkich, dla każdego Kowalskiego, także dla Zdanowskiej
— mówił.
Nie może skutecznie objąć urzędu, bo prawo jej na to nie pozwala. Jakiej decyzji by nie podjął wojewoda, sprawa skończy się w sądzie
— stwierdził minister.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417111-sasinwykrzykuja-konstytucja-a-maja-ja-za-swistek-papieru