Impulsem do napisania książki było to w jaki sposób propaganda Prawa i Sprawiedliwości przedstawia wzmacnianie państwa. Prawicowa diagnoza, że mieliśmy do czynienia z upadkiem państwa, a teraz mamy do czynienia z jego nadzwyczajną siłą i sanacją, wydawała mi się tak krzykliwie nieprawdziwa, że postanowiłem tę książkę napisać
– mówił w wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl Bartłomiej Sienkiewicz.
Sienkiewicz napisał niedawno książkę „Państwo teoretyczne”. Rozmówca Marcina Fijołka przekonywał, że nie jest już czynnym politykiem, ale nie przestanie komentować wydarzeń związanych z polskim życiem politycznym.
Nie przewiduję, ale na pewno nie odbiorę sobie prawa do jej komentowania
– powiedział.
Nie udawajmy, że to jest rozmowa byłego polityka z obiektywnym dziennikarzem. To jest rozmowa dwóch stron sporu politycznego
– dodał.
Odnoszą się do sprawy afery taśmowej, która wywołała polityczne trzęsienie ziemi w Polsce, powiedział:
Czekam, aż państwo będzie zdolne do wyjaśnienia tej sprawy.
Pytany o to, co zawiodło przy okazji tej afery, stwierdził:
Jeżeli mamy do czynienia ze spiskiem wewnątrz organizacji, to prawdę mówiąc, to jest pytanie o zakres tego spisku. Jeżeli to był spisek przeciwko Rzeczpospolitej i legalnie wybranym organom, to jest to inny scenariusz niż scenariusz niedopatrzenia. To musi się rozstrzygnąć na gruncie prawa, a nie spekulacji.
Bartłomiej Sienkiewicz jest za tym, by politycy różnych opcji poszli we wspólnym marszu 11 listopada 2018 roku.
Jestem zwolennikiem tego, by wszyscy poszli na stulecie niepodległości we wspólnym pochodzie. Mam nadzieję, że tak jak to było w Lublinie, MSWiA będzie w stanie zapewnić spokój i bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom
– powiedział.
Mówił też o wspólnym mianowniku, który mógłby łączyć wszystkich Polaków, pomimo ogromnych podziałów politycznych.
Zrozumiałem, że idziemy w stronę gdzie ten wspólny mianownik jest sukcesywnie niszczony. Dołożyli się do tego ludzie organizacji skrajnych, którzy właściwie przejęli 11 listopada
– stwierdził.
Sienkiewicz mówił o parasolu ochronnym rozciągniętym nad skrajną prawicą przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Dopytywany przez Marcina Fijołka, czy ten parasol naprawdę istnieje, odparł:
To chciałbym sprawdzić, bo Lublin świadczy o tym, że jest inaczej. I trzymam kciuki za tę politykę. Były szef MSW nie ukrywał, że popiera program rodzina 500+.
Jestem absolutnym zwolennikiem programu 500+. Uważam, że przynosi dobre skutki i zmienił polską politykę. Postawił w centrum polskiej polityki problem redystrybucji
– powiedział.
Inne zdanie miał na temat kwestii ściągania VAT-u, która jako sukces przedstawia Mateusz Morawiecki.
Z VAT-em jest pewien kłopot. I to nie dlatego, że rządzący uznali, że można bezkarnie używać słów o poprzedniej ekipie, że byli złodziejami i ukradli 250 miliardów, co jest kłamstwem, nadużyciem i rażącą nieprawdą. Problem polega na tym, jaka jest naprawdę istota jego ściągalności, to nie ulega wątpliwości. To, że one są wynikiem koniunktury, nie ulega wątpliwości. Według niektórych wyliczeń ten realny wzrost ściągalności VAT-u jest o wiele niższy od deklarowanego przez premiera. Znowu znajdujemy się w sytuacji, w której automatycznie wchodzimy w spór
– mówił.
Chwalił też politykę Donalda Tuska i Jacka Rostowskiego, którzy, jego zdaniem, mieli uchronić Polskę przed kryzysem.
Gardło nam się omsknęło o brzytwę. Gdyby inaczej Tusk z Rostowskim rozegrali sprawę kryzysu, gdyby im się omsknęła prognoza, to byśmy byli poniżej Grecji
– powiedział.
Sienkiewicz mówił też o kwestii poparcia społecznego dla Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że za wygraną Prawa i Sprawiedliwości stoi zakorzenienie i emocja społeczna.
Rozliczanie się, kto komu wcześniej bardziej przyłożył jest nieporozumieniem. Jakkolwiek byśmy nie patrzyli, to od 2015 roku prawica zyskała sobie twarde miejsce na mapie politycznej Polski nie poprzez własne rządy (…) ale przez zakorzenienie społeczne. Za nimi jest pewna emocja społeczna, której lekceważyć nie można. Mogę nie lubić Kaczyńskiego, ale nie mogę nie lubić ludzi, którzy na niego głosują. To są tacy sami obywatele, tacy sami Polacy jak ja
— mówił.
Odniósł się też do sprawy katastrofy smoleńskiej.
Rozumiem ten ból, bo to jest ból prawdziwy i odnajduję go w wielu rozmowach
— stwierdził.
Byłem wtedy prywatnym człowiekiem i nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie, oprócz tego, że rozumiem, że jest tu problem emocjonalny, który nie został w żadnej sposób rozwiązany. (…) Ludzie mają z tą sprawą związane realne emocje, to nie ulega wątpliwości. To jest jedna z tych ran, które wynieśliśmy w trakcie wojny dwóch obozów. Musimy się nauczyć je jakoś leczyć
— dodał. Przed kilkoma miesiącami Bartłomiej Sienkiewicz opuścił spektakl „Klątwa” w Teatrze Powszechnym, mówił wtedy, że nie da się tego „dzieła” obronić.
Obrona spektaklu klątwa była zabiegiem czysto politycznym – bronimy naszych przeciwko ichnich. To jest spektakl, którego nie da się obronić w żaden sposób
— powiedział Bartłomiej Sienkiewicz na antenie wPolsce.pl.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417097-sienkiewicz-dla-wpolscepl-jestem-zwolennikiem-500