Oświadczenie Prokuratora Generalnego
Polska należy i będzie należeć do Unii Europejskiej. Jej unijny status musi być silny, nie gorszy niż innych państw. Nie możemy mieć mniej praw niż Niemcy czy inne kraje członkowskie. Nikt nie może naszych praw kwestionować. Dlatego w związku z medialnymi doniesieniami na temat mojego wniosku jako Prokuratora Generalnego do Trybunału Konstytucyjnego oświadczam, że nieprawdą jest, jakoby wniosek ten był próbą wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Nieprawdą są także twierdzenia, jakoby Polska chciała zakwestionować kompetencje Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nieprawdziwe również są insynuacje, jakoby polski rząd chciał wypowiedzieć traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Istotą mojego wniosku jest zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny kompetencji polskich sądów do występowania z pytaniami prejudycjalnymi w sprawach, które nie są objęte regulacją prawa europejskiego.
Stanowisko, że to tylko prawo krajowe reguluje ustrój sądów w danym kraju, zajął polski rząd w odpowiedzi na zarzuty Komisji Europejskiej dotyczące reform sądownictwa. Wniosek Prokuratora Generalnego jest konsekwencją tego stanowiska. Takie samo stanowisko, a nawet dalej idące, zostało wyrażone w orzeczeniu trybunału konstytucyjnego w Niemczech.
Oceniając traktaty europejskie, niemiecki trybunał podkreślił, że to niemiecka konstytucja ma pierwszeństwo przed tymi traktatami. Wbrew rozpowszechnianym dzisiaj w Polsce opiniom tak zwanych niezależnych ekspertów trybunał wyraźnie też wskazał, że krajowe sądy konstytucyjne mają prawo badać zgodność norm unijnych z przepisami konstytucyjnymi. Niemiecki trybunał podkreślił także, że państwa członkowskie Unii nie zrzekły się swoich kompetencji do stanowienia własnych ustrojów sądów. „Kompetencje Państwa Członkowskiego w zakresie wykonywania władzy sądowniczej stanowią jeden z obszarów przyznany co do zasady Państwu Członkowskiemu w ramach federalnego stowarzyszenia Unii Europejskiej. () Sądy Państw Członkowskich posiadające funkcję konstytucyjną nie mogą być pozbawione, w ramach przyznanych im kompetencji - zgodnie ze stanowiskiem Ustawy Zasadniczej - odpowiedzialności za granice ich konstytucyjnego prawa do integracji i ochrony nienaruszalnej konstytucyjnej tożsamości” - brzmi fragment orzeczenia niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z 30 czerwca 2009 r. Przedmiotem postępowania przed federalnym trybunałem była niemiecka ustawa o ratyfikacji traktatu z Lizbony. W uzasadnieniu trybunał dokonał oceny przepisów samego traktatu, bowiem przedmiotem zarzutów wobec traktatu były jego skutki dla systemu prawnego Niemiec.
Wcześniej niemiecki trybunał konstytucyjny wielokrotnie oceniał zgodność traktatów europejskich z niemiecką konstytucją. I zawsze konsekwentnie stał na stanowisku, że niemiecka konstytucja jest nadrzędna nad unijnym prawem.
Również polski Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie przyjmował konsekwentnie zasadę nadrzędności polskiej ustawy zasadniczej ponad unijnymi traktatami. Przykładem są wyroki: z 2005 r., gdy przewodniczącym składu trybunału był sędzia Marek Safjan (syg. K 18/04), oraz z 2010 r., gdy w składzie był ówczesny prezes trybunału sędzia Andrzej Rzepliński (syg. K 32/09). Także w wyroku z 2011 r. (syg. SK 45/09), gdy przewodniczącym składu był sędzia Rzepliński, trybunał uznał, że „Konstytucja RP zachowuje natomiast nadrzędność i pierwszeństwo wobec wszystkich aktów prawnych obowiązujących w polskim porządku konstytucyjnym, w tym także prawa unijnego. Taka pozycja Konstytucji wynika z art. 8 ust. 1 Konstytucji i została potwierdzona w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego”.
Z uzasadnienia mojego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego wynika wyraźnie, że Prokurator Generalny nie kwestionuje możliwości zadawania przez polskie sądy pytań prejudycjalnych w sposób zgodny z unijnym traktatem. Więc wszędzie tam, gdzie dotyczy to wykładni prawa europejskiego.
Tymczasem ostatnio niektóre polskie sądy kierowały swoje pytania na podstawie art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Pytania te z reguły nie dotyczyły istoty spraw rozpatrywanych przez te sądy, a były próbą obrony przywilejów zawodowych. Tymczasem zdaniem polskiego rządu, który całkowicie podziela stanowisko niemieckiego trybunału, o ustroju sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego, decyduje wyłącznie prawo krajowe. Państwa członkowskie nie przekazały takich kompetencji, w żadnym zakresie, Unii Europejskiej.
Pytania prejudycjalne tylko w zakresie ustroju i organizacji sądownictwa są wątpliwe konstytucyjnie. I dlatego mój wniosek o zbadanie tej sprawy. Wniosek zmierza do tego, aby wyeliminować nadinterpretację unijnych przepisów, która pojawiła się ostatnio w orzecznictwie niektórych polskich sądów, a która jest niezgodna z polską konstytucją i samym traktatem.
To właśnie kwestionowanie nadrzędności polskiej konstytucji nad prawem unijnym i podważanie prawa Trybunału Konstytucyjnego do wypowiadania się na ten temat jest próbą osłabienia Polski w Unii Europejskiej. Takim próbom trzeba się sprzeciwiać, bowiem silna Polska w Unii Europejskiej to Polska z takimi samymi prawami jakie mają inne kraje Wspólnoty.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417047-prokurator-generalny-status-polski-w-ue-musi-byc-silny