PO wyborach możliwa jest koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Sojuszem Lewicy Demokratycznej w niektórych samorządach? Takiej okoliczności w rozmowie z Radiem Olsztyn nie wykluczył Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Choć sondaże przedwyborcze są dla Prawa i Sprawiedliwości optymistyczne, partia ta może mieć problem w samodzielnym rządzeniu samorządami. Pytany przez Radio Olsztyn prezes PiS Jarosław Kaczyński o ewentualny układ z SLD stwierdził, że jest on możliwy.
Od czasu istnienia PZPR minęło już prawie 30 lat. Tamte sprawy należą do historii, bardzo niedobrej historii, często jeszcze się odzywającej, ale jednak już historii. Dla nas ważne jest to, żeby w samorządzie następowały zmiany i żeby polityka samorządowa stawała się bardziej polityką pro publico bono. Jeżeli są to warunki do przyjęcia dla SLD to wszystko jest możliwe
– powiedział prezes PiS.
Jak wyjaśnił kwestie związane z polityką społeczną są tym co łączy obie partie. Problem może pojawić się w sprawach ideologicznych, ale – jak zaznaczył – politycy SLD często realnie prezentują inną postawę niż wcześniej deklarują.
W sprawach społecznych, jak sądzę, trudno byłoby im odmawiać kontynuacji naszej polityki. W innych sprawach często się bardzo radykalnie różnimy. Ale jeżeli obserwować w sprawach dotyczących kwestii ideologicznych, to realne postępowanie, a nie deklaracje niektórych polityków SLD, którzy są dzisiaj przy władzy w pewnych samorządach, to też jest pole do porozumienia. To nie powinno być przeszkodą.
– stwierdził były premier.
W jego ocenie kluczowy będzie stosunek SLD do konkretnych spraw.
Zawsze jest tak, że decydują sprawy konkretne. Dla nas tą granicą jest to, czy polityka dobrej zmiany będzie mogła być kontynuowana, czy też nie. Władzy dla władzy nie chcemy. My chcemy władzy, żeby była dobra zmiana, a dobra zmian to najkrócej polityka pro publico bono
– podkreśla lider Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński odniósł się także do opublikowanych taśm z Mateuszem Morawieckim, oraz do plotek, które wokół tej sprawy się tworzą. Jak dodał, opublikowanie tych taśm nie pociągnie za sobą zmian w rządzie, ani na stanowisku prezesa Rady Ministró.
Nie ma takich planów. Takie rozmowy to są powiedzmy sobie, takie gaworzenia przy stoliku, co się wszystkim zdarza. Ja w ogóle nie biorę tego poważnie. Jest to materiał nie zawierający żądnych treści, które poważnie można brać pod uwagę w polityce. Człowiek, który nie był politykiem coś tam sobie mówi, czasem ma rację, czasem nie ma racji. Czasem to jest zupełnie normalne, czasem może trochę niefortunne, ale nie przekracza to żadnej granicy, która jest nieprzekraczalna i która kompromituje
– akcentuje polityk.
Wyjaśnił przy tym że nie obawia się pojawienia taśm cięższego kalibru, bo „gdyby było coś poważnego to niewątpliwie jużby to uruchomiono”.
Radio Olsztyn, rs.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416985-sld-i-pis-razem-w-samorzadach-kaczynski-stawia-warunki