Na dziś potrzebujemy dobrego, realnego planu naprawczego, realizowanego konsekwentnie we współpracy z rządem, z wykorzystaniem dostępnych funduszy zewnętrznych. Jako Prawo i Sprawiedliwość mocno inwestujemy w Polskę powiatową. Przywracamy posterunki policji i urzędy pocztowe. Realizujemy plan zrównoważonego rozwoju, w którym rozwój Polski Wschodniej, w tym regionu lubelskiego jest priorytetowy
— powiedział w rozmowie z portalem wGospodarce.pl Michał Mulawa, radny Sejmiku Województwa Lubelskiego (PiS).
wGospodarce.pl: Przez ostatnią kadencję był Pan radnym Sejmiku Województwa Lubelskiego. Jak przez pryzmat pracy w samorządzie postrzega Pan Lubelskie?
Michał Mulawa: Lubelszczyzna to region o ogromnym potencjale. Mam tu na myśli zarówno walory naturalne, jak też zasoby gospodarcze, zaplecze naukowe, wykształcone kadry. Mając takie atuty, powinniśmy być perełką na mapie Polski. Niestety tak nie jest. Od kilku lat obserwujemy negatywne trendy, takie jak sukcesywne wyludnianie województwa czy pogłębiające się różnice rozwojowe w stosunku do innych regionów. To jest niestety efekt ponad 10- letnich rządów koalicji PSL-PO. Potwierdzają to również obiektywne wskaźniki ekonomiczne i demograficzne, dlatego szybkie zmiany są niezbędne. Zależy mi, by nasze województwo było silne i miało pozycję, na jaką w pełni zasługuje. Żeby było mocne gospodarczo, dobrze skomunikowane siecią dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych, silne zamożnością swoich mieszkańców i mądrze zarządzane. I taką właśnie Lubelszczyznę chcemy zbudować.
Wspomina Pan o wskaźnikach, wskazujących na kiepską sytuację województwa…
Tak. Weźmy pod uwagę chociażby poziom PKB. W Lubelskim mamy obecnie najniższy poziom PKB w przeliczeniu na mieszkańca, wynoszący 33.3 tys. zł., przy średnim PKB utrzymującym się na poziomie 48.4 tys. zł. Niestety wskaźniki te pod rządami koalicji PSL-PO obniżyły się drastycznie. Inwestycje i działania obecnego rządu nie wystarczą, by nadrobić lata zapóźnień. Konieczne są przemyślane i komplementarne do rządowych inwestycje, bo musimy dużo nadrobić. I taki właśnie jest cel działań Prawa i Sprawiedliwości.
Wspomnę jeszcze, że oprócz trudnej rzeczywistości ekonomicznej, bardzo niepokojące są wskaźniki demograficzne. Pod koniec 2017 roku w województwie lubelskim mieszkało około 7 tys. osób mniej niż rok wcześniej, a w ciągu kilkunastu ostatnich lat ubyło nam około 70 tys. mieszkańców. Mówiąc obrazowo: średniej wielkości miasto zniknęło z mapy województwa! Władze regionu nie są w stanie, czy raczej nie potrafią powstrzymać tego niekorzystnego trendu. Kolejna sprawa to bezpieczeństwo. W latach 2008-2015, a więc o okresie rządów PO-PSL w naszym województwie zlikwidowano aż 71 posterunków policji! W tym niechlubnym rankingu znajdujemy się w ścisłej krajowej czołówce. Także drogi nie są naszą mocną stroną. Przez lata na mapie naszego województwa „utrwaliło się” wiele białych plam. A wiadomo, że mniej dróg, w tym tych szybkiego ruchu, brak obwodnic to potencjalnie mniejsza dostępność komunikacyjna regionu. Aspekt ten brany jest pod uwagę przez potencjalnych inwestorów.
Podsumowując, lata zaniedbań, brak gospodarskiego spojrzenia i konkretnych działań, swoista beztroska władz wojewódzkich doprowadziły do tego, że Lubelszczyzna zaliczana jest dziś do najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej.
A jak z wydatkowaniem środków unijnych. Lubelskie otrzymało ich przecież w ostatnim okresie niemało…
Miliardy euro, które płyną do Polski z Unii Europejskiej, od lat napędzają naszą gospodarkę. Lubelszczyzna otrzymuje środki m.in. z Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej. Jest to unikatowy program dedykowany pięciu województwom wschodniej Polski, zainicjowany w Lublinie przez śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, a wynegocjowany przez pierwszy rząd PiS. Z ponad 2,7 mld euro przeznaczonych wówczas na jego realizację ponad 1,8 mld euro trafiło do nas. Dzięki temu wybudowano m.in. zaplecza naukowo-dydaktyczne dla lubelskich uczelni (m.in. Politechniki Lubelskiej czy KUL-u), powstał Zintegrowany System Miejskiego Transportu Publicznego w Lublinie, przygotowanych zostało ponad 400 ha terenów pod nowe inwestycje, przebudowano bardzo ważną drogę wojewódzka nr 835. Wybudowano też długo oczekiwaną przeprawę mostową w Kamieniu, łączącą województwo lubelskie z mazowieckim. Za czasów rządów PiS zaczęliśmy w Lubelskim sprawnie wdrażać kolejny Regionalny Program Operacyjny na lata 2007-2013 wraz z jego kluczowymi inwestycjami, takimi jak port lotniczy w Świdniku czy Centrum Spotkania Kultur.
W kolejnych latach te pozytywne prorozwojowe trendy zostały odwrócone. Na dziś dużym problemem jest niska efektywność wydatkowania środków unijnych. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju nie tak dawno alarmowało, że występują duże różnice pomiędzy poszczególnymi województwami w wydatkowaniu środków z regionalnych programów operacyjnych. Lubelszczyzna niestety ma kłopoty. W lutym minister Jerzy Kwieciński przyznał, że jesteśmy w piątce regionów najwolniej wydających unijne fundusze. To ogromne zagrożenie, bowiem Polska może stracić ok. 5 mld zł z perspektywy 2014-2020. Będzie to oznaczać konkretne straty dla naszego regionu – możemy zwrócić nawet 80 mln euro. Byłaby to dla nas katastrofa. I chyba nikt z nas nie ma wątpliwości, że taka sytuacja jest efektem złego zarządzania środkami unijnymi przez wojewódzką koalicję PSL-PO. Właśnie przez tę słabą dynamikę wykorzystania środków unijnych Lubelszczyzna tak bardzo odstaje od innych.
Jest na to recepta?
Na dziś potrzebujemy dobrego, realnego planu naprawczego, realizowanego konsekwentnie we współpracy z rządem, z wykorzystaniem dostępnych funduszy zewnętrznych. Jako Prawo i Sprawiedliwość mocno inwestujemy w Polskę powiatową. Przywracamy posterunki policji i urzędy pocztowe. Realizujemy plan zrównoważonego rozwoju, w którym rozwój Polski Wschodniej, w tym regionu lubelskiego jest priorytetowy. Działania te muszą być jednak spójne i kompleksowe, realizowane na szeroką skalę, z takim samym zaangażowaniem na każdym poziomie samorządu.
Program naprawczy, jak wspomniałem, jest niezbędny. Musi być on mądry, skuteczny, otwarty na współpracę ze wszystkimi – z przedsiębiorcami, samorządami, mieszkańcami – zarządu województwa. Bo tego nam dzisiaj najbardziej brakuje.
Żeby to osiągnąć, trzeba zmienić zarządzanie regionem. Konieczne jest przede wszystkim ścisłe współdziałanie pomiędzy poszczególnymi szczeblami rządu i samorządu, a podejmowane działania muszą się uzupełniać. Do tego z kolei konieczne jest szerokie porozumienia. Jestem głęboko przekonany, że współpraca ponad podziałami jest możliwa. Udowodniliśmy to wielokrotnie np. wtedy, gdy wszyscy radni zabiegali wspólnie z marszałkiem województwa i rządem, aby ocalić miliony złotych wydanych na budowę lotniska, kiedy groziła nam ich utrata. Wtedy potrafiliśmy współpracować i liczę, że takiej współpracy w nowej kadencji będzie więcej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416870-mulawa-chcemy-zbudowac-lubelszczyzne-madrze-zarzadzana
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.