Uczestniczący w kolizji samochodowej Sławomir Nitras nie został przebadany na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie. Poseł podpisał jedynie oświadczenie, że jest trzeźwy – poinformował na Twitterze dziennikarz Samuel Pereira. Nitras ma także unikać kontaktu z policją, mimo że, już trzy razy był wzywany.
Według Radia Szczecin polityk Platformy Obywatelskiej zaparkował swoje Audi A6 niezgodnie z przepisami, w zatoczce autobusowej. To było powodem kolizji z autobusem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Poseł Sławomir Nitras ma kłopoty. Sprawę bada policja
Jak poinformował na Twitterze Samuel Pereira Sławomir Nitras uniknął badania na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie.
Wg naszych informacji Sławomir Nitras podpisał jedynie oświadczenie, że jest trzeźwy, ale nie został przebadany na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie, a na policyjne wezwanie się nie stawił.
— napisał Pereira.
W rozmowie z Radiem Szczecin, Dariusz Baranowski, szef firmy outsourcingowej świadczącej usługi na rzecz Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego „Dąbie”, podkreśla, że Nitras trzy razy nie stawił się na policji w tej sprawie. Informację tą potwierdziła policja.
Skoro on był w środku tego pojazdu, mógł próbować ruszyć, odjechać. A, że to jest z górki względem jego pojazdu, więc samochód mógł się stoczyć. Jak taką tezę wysunęliśmy, to pan Nitras jakby się zapadł pod ziemię. Tym bardziej śmiem twierdzić, że nie chce tego wyjaśniać, skoro wpadliśmy na jakiś trop
— podkreśla Baranowski.
Nitras broni się tym, że kobieta podpisała oświadczenie w którym przyznaje się do spowodowania kolizji. W ocenie Baranowskiego kierowca zrobiła to ze strachu.
To samotnie wychowująca dziecko młoda kobieta, a sytuacja w której się znalazła ją po prostu przerosła. Dlatego podpisała oświadczenie o odpowiedzialności za incydent. Najzwyczajniej się bała
– mówi rozmówca Radia Szczecin.
Kobieta przybliża okoliczności zdarzenia:
Był agresywny, wymachiwał mi tu rękami przed autobusem, to się zamknęłam w pojeździe, siedziałam i czekałam na nadzór ruchu. Wykrzykiwał, że jestem nienormalna, że mam drzwi otworzyć i w ogóle. Nie chciało mi się nawet prowadzić dyskusji z tym człowiekiem, bo doszłam do wniosku, że jest takim furiatem, że się po prostu boję. Bo jak facet wysiada z auta, zaczyna mi wykrzykiwać: czy jestem chora psychicznie, czy jestem normalna, kto dał mi prawo jazdy itd., to myślę sobie: z facetem jest coś nie tak. To zwiałam do siebie do autobusu.
Mimo, że kobieta podpisała oświadczenie o wzięciu winy na siebie Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowego „Dąbie” zdecydowało się skierować sprawę na policję.
Uważamy, że kierowca samochodu osobowego stał w miejscu niedozwolonym dla takiego postoju, tzn. w zatoce przystankowej. W tym przypadku miejscu wyznaczonym poprzez wymalowaną na jezdni tzw. „żmijkę”. Stał pod prąd i w sposób ewidentny utrudniał manewr parkowania
— tłumaczy Radiu Szczecin Waldemar Sołtysiak, prezes spółki.
Radio Szczecin publikuje także zdjęcia z nieprawidłowo zaparkowanym samochodem posła Nitrasa.
„Radio Szczecin”, Twitter, rs.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416665-nowe-fakty-po-kolizji-drogowej-z-udzialem-nitrasa