Trzeba mieć dużo złej woli, żeby przypisywać mi lekceważenie ludzi, gdy po prostu mówiłem o pewnym mechanizmie, któremu wszyscy ulegamy, bez względu na zawód, wykształcenie czy miejsce zamieszkania
— powiedział w rozmowie z „Super Expressem” premier Mateusz Morawiecki, komentując nagrania ze swoim udziałem, dotyczące reklamy banku BZWBK z udziałem Chucka Norrisa
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ależ poetka! Lubnauer w groteskowy sposób wylewa żółć na premiera. „Mateusz Morawiecki jak Chuck Norris”
Wyjaśnił, że bez względu na to, czy chcemy, czy nie, poddajemy się wpływom reklamy.
Każdemu z nas zdarzyło się przecież kupić coś niepotrzebnie, tylko pod wpływem reklam. Mnie na pewno i to nie raz. Chodziło mi więc o naturę ludzką, a nie mądrość czy jej brak
— wyjaśnił premier.
Dodał także, że nagrania z jego udziałem były publikowane już w 2016 roku. Wtedy to „Newsweek” opublikował większość wątków, ale nie spotkało się to z reakcją. Inaczej było, kiedy taśmy zostały odgrzane przez Onet.
Dziś media zagraniczne razem z opozycją wyciągnęły zatem coś, co było dobrze znane. To świadczy o wielkich możliwościach kreowania rzeczywistości przez media. To po pierwsze. Po drugie, wiem, że wielu wpływowym grupom interesów w Polsce i zagranicą naraziłem się naszą walką z mafiami VAT-owskimi, naszą reformą sądów, naszymi świetnymi relacjami z USA, w tym budową bazy wojskowej, czy wreszcie coraz większą suwerennością i świetnymi wynikami polskiej gospodarki
— podkreślił premier Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył również, że istotne jest to, że został nagrany jako osoba prywatna, nie pełniąca w tamtym czasie żadnej funkcji publicznej. Dodał, że czuje się zawstydzony przekleństwami, które tam padły, podkreślając jednocześnie, że wiele zdań zostało wyrwanych z kontekstu.
Jednak poza sformułowaniami wyrwanymi z kontekstu, jak choćby tymi o wychodzeniu z kryzysu po II wojnie światowej i niskich wówczas oczekiwaniach społecznych, nie ma nic kontrowersyjnego. A wykorzystanie tych sformułowań, jak to czyni opozycja, w zestawieniu z realizowanymi przez nas programami społecznymi, które w ciągu trzech lat wprowadziliśmy, jest paskudną manipulacją
— ocenił premier.
Premier odniósł się również do trwającej kampanii wyborczej, zwracając uwagę na to, że jest ona brudna. Dodał, że jest to „poważna debata o Polsce”, a opozycja pokrzykuje tylko o odsunięciu PiS od władzy, inwektywy, epitety i coraz częstsze ataki personalne.
Dodał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie oddziela samorządów od całości rozwoju Polski, co chce czynić opozycja.
W samorządach też jest potrzebna uczciwość i wiarygodność. Więc odpowiadając wprost – rząd będzie finansował inwestycje w regionach, ale sensowne, prorozwojowe, poprawiające jakość i standard życia mieszkańców. Na pewno nie te, które będą egoistycznymi i egzotycznymi zachciankami niektórych samorządowców
— wyjaśnił premier.
wkt/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416572-reklama-z-chuckiem-byla-kpina-premier-dementuje