„Na tydzień przed wyborami wszystkie ręce na pokład!” Zasada stara jak świat i stosują ją wszyscy uczestnicy wyścigu wyborczego. Ale czy lekarstwem na słabą frekwencję na spotkaniach z Rafałem Trzaskowskim ma być jej sztuczne zawyżanie poprzez obecność posłów tej partii? Wychodzi na to, że tak…
Od początku kampanii obserwatorzy sceny politycznej zwracają uwagę na fakt, że Trzaskowski nie porywa tłumów, a na spotkania z nim przychodzą nieliczni. Czas mija, a sytuacja się nie poprawia. Zwracał na to uwage także dziennikarz „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko.
Poseł PO Cezary Tomczyk ogłosił jednak na Twitterze, że spacer Trzaskowskiego po Bulwarach Wiślanych cieszył się wielkim zainteresowaniem.
Dziś kilkaset osób przyszło na spacer z @trzaskowski_ po Bulwarach Wiślanych! Jest świetna energia! Zapraszamy! #Trzaskowski2018
Jak do tego doszło? Internauci wskazują jednak, że nie wszystko jest tak różowe jak chce tego PO. Otóż, podczas spaceru, z Trzaskowskim ściskał się poseł Platformy Piotr Cieśliński.
CO ZA WSTYD!!! @CTomczyk funduje kolejną wtopę @trzaskowski_ jak z taśmą! Umieszcza nagranie ze „spontanicznym spacerem” Trzaskowskiego i spotkaniami warszawiaków. Ale okazuje się, że „sympatyk” na filmie to w rzeczywistości… POSEŁ PLATFORMY OBYWATELSKIEJ
Co więcej, nawet sam poseł Cieśliński nie kryje, że to on spacerował z kandydatem KO.
Jeżeli to jest sposób na kampanię, to głosy członków partii oraz ich rodzin, mogą nie wystarczyć, żeby wygrać wybory. I to nie tylko w Warszawie, ale gdziekolwiek. Bo jak wiadomo Platforma to nie PSL…
CZYTAJ WIĘCEJ: Budka atakuje Suskiego zmanipulowanym cytatem. To taktyka Koalicji Obywatelskiej na ostatnie dni kampanii? WIDEO
Twitter, rs.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416494-sztuczny-tlum-na-spacerze-z-rafalem-trzaskowskim