Pan Schetyna chyba ma jakiś problem ze sobą. Powinien udać się do lekarza albo jak najszybciej zamilknąć. Być może przydałyby mu się jakieś badania zdrowotne, bo żaden normalny człowiek takich słów nie powinien wypowiadać
— mówi portalowi wPolityce.pl Adam Andruszkiewicz, poseł koła Wolni i Solidarni.
wPolityce.pl: Jak pan skomentuje słowa Grzegorza Schetyny o pisowskiej szarańczy?
Adam Andruszkiewicz: Te słowa ocierają się o goebbelsowską propagandę. Słowa Schetyny to język wzorowany na niemieckiej propagandzie z lat 30. Naziści najpierw o Żydach, a później o Polakach mówili, że są robactwem i insektami.
Co w pańskiej ocenie kierowało liderem PO?
Pan Schetyna chyba ma jakiś problem ze sobą. Powinien udać się do lekarza albo jak najszybciej zamilknąć. Być może przydałyby mu się jakieś badania zdrowotne, bo żaden normalny człowiek takich słów nie powinien wypowiadać.
Wie pan kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami.
To prawda, ale nikt nie powinien takich słów wypowiadać nawet o przeciwnikach politycznych.
Który z kandydatów na prezydenta Warszawy wygrał piątkową debatę telewizyjną?
Nie chciałbym wskazywać na konkretne osoby. Ale pojawiło się kilka nowych osób, myślę, że internauci doskonale wiedzą o kogo chodzi, które pokazały się szerszej publice. Myślę, że to plus takich debat. Główni kandydaci, Patryk Jaki, Rafał Trzaskowski są znani. Ciekawe było zrzeczenie się przez Patryka Jakiego z członkostwa w partii.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416467-andruszkiewicz-slowa-schetyny-to-jezyk-propagandy-rzeszy