Podczas rozmów prezydentów Grupy Wyszehradzkiej podnoszona była rola naszej grupy w Unii Europejskiej. Nasza rola została wyraźnie udowodniona podczas dyskusji imigracyjnej. Polska i kraje Grupy Wyszehradzkiej zmieniły dyskusję w UE na ten temat. Przywróciły pewną racjonalność i zdrowy rozsądek w debacie imigracyjnej
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Krzysztof Szczerski, szef gabinetu Prezydenta RP.
wPolityce.pl: Za nami telewizyjna debata kandydatów na prezydenta Warszawy. Co pan o niej sądzi?
Minister Krzysztof Szczerski: Wczorajsza debata pokazała, że polityka porusza wiele osób. Spektrum osób ubiegających się o funkcję prezydenta Warszawy jest szeroka. Zobaczyliśmy w debacie również zupełnie nowe twarze. Mogliśmy posłuchać ludzi, którzy uważają, że stać ich na to, żeby być prezydentami Warszawy w sensie intelektualnym i w sensie pomysłów na stolicę Polski. Debata pokazała, że każdy, kto chce może w Polsce startować w wyborach.
Kto najlepiej wypadł w debacie?
Nie jestem warszawskim wyborcą. Po wczorajszej debacie wiedziałbym jednak na kogo mam głosować.
Na kogo by pan zagłosował?
Wiedziałbym, że mam głosować na osobę, która nie chce partyjnej ani ideologicznej Warszawy, ale na osobę, która adresuje swoją politykę do każdego mieszkańca.
Rada Europy przyjęła rezolucję wzywającą Rosję do oddania Polsce wraku Tu-154M i innych materiałów dotyczących śledztwa. Według tego dokumentu Rosja ma rok na zwrot wraku. Czy to zmieni coś w stosunkach Polski z Rosją?
To bardzo ważny dokument międzynarodowy, ponieważ został wydany przez istotną instytucję. Ten dokument mówi o powinnościach Rosji i o prawach Polski w kwestii katastrofy smoleńskiej i w kwestii śledztwa smoleńskiego. Dla mnie jest to osobista satysfakcja, dlatego, że trzy lata temu, gdy byłem członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy doprowadziłem do tego, że podczas mojego pierwszego pobytu w Strasburgu udało mi się zgromadzić koalicję posłów z wielu państw i przegłosować na forum Zgromadzenia Parlamentarnego zmianę decyzji prezydium. Zgromadzenie nie chciało nadawać dalszego biegu sprawie. Udało się doprowadzić do tego, że prezydium zobowiązało się do przeprowadzenia raportu i rezolucji. Początkowo ówczesne prezydium Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy chciało zamknąć sprawę katastrofy smoleńskiej podejmując decyzję, że nie nadaje się do dalszego biegu tej sprawy w Zgromadzeniu Parlamentarnym.
Tamta decyzja została podjęta pod wpływem PO i PSL. Myśmy jako opozycja potrafili zmienić tę decyzję. Prezydium zgromadzenia nakazało przygotowanie raportu. Po trzech latach raport się ukazał, a później ukazała się również rezolucja. Mam ogromną satysfakcję, że wtedy udało się zmienić decyzję prezydium. Teraz nie tylko Polska domaga się od Rosji wraku Tupolewa. Domaga się go również instytucja międzynarodowa o najwyższej wiarygodności międzynarodowej.
Jakie temat dominowały w kuluarach rozmów prezydentów Grupy Wyszehradzkiej?
Podczas rozmów prezydentów Grupy Wyszehradzkiej podnoszona była rola naszej grupy w Unii Europejskiej. Nasza rola została wyraźnie udowodniona podczas dyskusji imigracyjnej. Polska i kraje Grupy Wyszehradzkiej zmieniły dyskusję w UE na ten temat. Przywróciły pewną racjonalność i zdrowy rozsądek w debacie imigracyjnej. Zwróciliśmy uwagę na bezpieczeństwo obywateli UE. Wskazaliśmy, że polityka przyjmowania uchodźców w sposób niekontrolowany jest błędna.
Świadomość, że Grupa Wyszehradzka zmieniła politykę Europę wzmocniła grupę?
Tak. To pokazało, że jesteśmy wartością dodaną do debaty europejskiej. To, co wychodzi z tej części Europy może wzmocnić, zracjonalizować i być siłą w debacie europejskiej. Ale nasze kraje mają również doświadczenie w tym, że na nie poszedł pierwszy atak tych, którzy chcieli Europę podzielić. Chciano wykluczać z powodów politycznych państwa, które chciały Europy takiej, jak ta, której chcieli ojcowie założyciele, czyli Wspólnotę Europejską.
Nasze kraje z jednej strony są silniejsze, bo zmieniliśmy bieg historii europejskiej i polityki. A z drugiej strony mają świadomość, że nasza siła spowodowała kontrreakcję wobec nas. Nie wszyscy są z tego zadowoleni, że nasze kraje domagają się równych praw i chcą być podmiotem polityki europejskiej.
Kolejną rzeczą wspólną dla naszej części Europy jest przekonanie, że jesteśmy dynamicznie rozwijającymi się państwami europejskimi. Krajami, które będąc wciąż na dorobku, charakteryzują się wciąż dużym społecznie wewnętrznym zróżnicowaniem.
Pojawiły się jakieś rozwiązania, które mają ten problem rozwiązać?
Musimy zaadresować naszą politykę. Nie może być tak, jak dawniej się mówiło, że bieda i nierówności społeczne są naturalną konsekwencją gospodarki wolnorynkowej. Przekonywano, że nie ma co z tym walczyć i trzeba się pogodzić, że są przegrani i wygrani przemian gospodarczych. Wcześniej politycy skupiali się tylko na wygranych, bo oni stanowili ich zasób finansowy i polityczny. Twierdzili, że musi być Polska A i Polska B, a oni są politykami Polski A. Polska B może ich tylko co najwyżej podziwiać i na nich głosować. Dzisiaj, także w Polsce polityka jest odwrotna.
Jak zmieniły się ten paradygmat?
Wszyscy są równie ważni. Ale to jest doświadczenie nie tylko Polski, to doświadczenie całego naszego regionu. W każdym z naszych krajów musimy zbudować politykę szybkiego rozwoju, ale jednocześnie nie możemy pozostawić ludzi na marginesie. To jest wspólny problem Grupy Wyszehradzkiej. Dotyczy kwestii demograficznych, socjalnych, edukacyjnych, polityki społecznej. O tym wszystkim prezydenci w zamkniętych dyskusjach szczerze mówili. W naszych krajach są takie problemy. Warto nawzajem się od siebie uczyć, jak te nierówności pokonywać u siebie. Przykład Polski pokazuje, że państwo uczciwe może pozwolić sobie na aktywną politykę. Uczciwość i walka z różnymi patologiami gospodarczymi, w tym np. z mafią vatowską daje podstawy do prowadzenia polityki wzrostu gospodarczego i jednocześnie aktywnej polityki społecznej. To jest coś, co jest przykładowe i dla naszej części Europy. To coś, z czego możemy być dumni, bo pokazaliśmy pewien klucz do tego, w jaki sposób rozwinąć gospodarkę w sposób zrównoważony społecznie.
Not. TP
Część pytań zadawali również przedstawiciele innych mediów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416397-szczerski-wiem-na-kogo-glosowac-po-piatkowej-debacie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.