Debata wPolsce.pl! Gorące komentarze po starciu kandydatów na prezydenta stolicy. "Trzaskowski nie ma planu na Warszawę"

Zakończyła się debata kandydatów na prezydenta Warszawy, ale w studiu telewizji wPolsce.pl publicyści i dziennikarze portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci”: Michał Karnowski, Wojciech Biedroń i Piotr Skwieciński, na gorąco komentują ostatnie wydarzenia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Debata Warszawska! Czas na rundę V. „Pieniędzy jest dosyć w Warszawie, trzeba sięgnąć do kieszeni Niemiec po reparacje”

Na pierwszy ogień poszła deklaracja Patryka Jakiego ws. jego rezygnacji z członkostwa w Solidarnej Polsce.

Nie spodziewałem się fajerwerków, ale kiedy Patryk Jaki wyciągnął swoją rezygnację z członkostwa w Solidarnej Polsce i zaproponował to samo Rafałowi Trzaskowskiemu – to było bardzo amerykańskie. To polityczny „bajer”, ale swoją moc miało

— ocenił Wojciech Biedroń.

Zdaniem Piotra Skwiecińskiego taki „numer był w Polsce stosowany już kilka razy”.

Takie sytuacje z reguły miały miejsce w czasie wyborów prezydenckich. To mnie nie zaskoczyło, ale to był dosyć ciekawy moment tej dyskusji. Trzaskowski się do tego odniósł. Całościowa ocena jest taka, że dla mnie to widowisko było dość monotonne. Ale nie wiem, czy mogę za to kogoś winić. Generalne wrażenie jest takie, że nie sądzę, żeby główni kandydaci wyszli ze studia przyciągnąwszy więcej głosów

— powiedział Skwieciński.

Inne zdanie w tej kwestii miał Michał Karnowski. W jego ocenie podczas debaty zobaczyliśmy „pewną paletę ofert i możliwości”.

Janusz Korwin-Mikke przypomniał o sobie swoim fanom. Ruchy miejskie pokazały, że jednak istnieją. Zaistniał również Piotr Ikonowicz. Nie zgadzam się z nim we wszystkim. W wielu miejscach razi mnie jego upraszczanie rzeczywistości, ale mam duży szacunek, że jest konsekwentnie wierny tym najbiedniejszym. Tam nie ma sławy, kariery. On o nich przypomina

— powiedział Michał Karnowski.

Zwrócił uwagę, że największym ryzykiem dla kampanii Jakiego jest to, że spłaszczy się ona do dwóch głównych kandydatów i istnieje ryzyko, że pierwsza tura będzie drugą.

W tym sensie, jeśli pojawia się paleta kandydatów, to oni mogą np. przekazać swoje głosy. W tym sensie ta debata służyła Jakiemu

— stwierdził Karnowski.

Wojciech Biedroń podkreślił postawę Rafała Trzaskowskiego.

On dziś pokazał kolejny raz, że jest kandydatem establishmentu. Jemu się wszystko w Warszawie przez 12 lat podobało

— podkreślił Biedroń.

Inwestycje już były, stwierdził, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest „super”. Powiedział też, że chodzi o wyborców, którzy płacą podatki od zawsze. Z jednej strony Trzaskowski mówi, że Warszawa dla wszystkich, a z drugiej mówi, że podatki trzeba płacić od początku, czytaj - urodziliście się w Warszawie i jesteście z Warszawy. Ja nie jestem z Warszawy, a płacę tu podatki od 5 lat. Ale Trzaskowski mocno uderzył w Patryka Jakiego, przypominając, że ten płaci w Warszawie podatki dopiero od roku

— zwrócił uwagę Wojciech Biedroń.

Piotr Skwieciński stwierdził, że Trzaskowski widzi swoją prezydenturę w taki sposób, że „wszystko jest super”.

Rzeczywiście jest krwią z krwi PO i Hanny Gronkiewicz-Waltz. To polityk, który wcale nie ma planu na Warszawę, a do kandydowania został zmuszony. Tym bardziej ma tendencje do firmowania tego, co już było

— powiedział Piotr Skwieciński, zwracając uwagę, że najczęściej podczas debaty atakowany był Patryk Jaki.

Publicyści ocenili, że Trzaskowskiemu puściły nerwy w części ideologicznej. Wówczas pojawiały się ulubione słowa opozycji - PiS, faszyzm.

Michał Karnowski powiedział, że debata warszawska czasami może się wydawać kosmiczna, bowiem mówi się o stolicy jak o jakimś światowym centrum, a problem jest z zaparkowaniem czy brakiem kanalizacji.

Warszawę budują wszyscy, którzy tu przyjeżdżają, a głosować może tylko część

— dodał.

Zapytał również, czy koalicja PO i SLD w Warszawie jest odnawiana. Piotr Skwieciński zwrócił uwagę, że Włodzimierz Czarzasty buduje pewne SLD w celu stworzenia - w optymalnych warunkach - rządu z Platformą Obywatelską.

Niektórzy publicyści rozważali możliwość koalicji Prawa i Sprawiedliwości z SLD. Ale to są bajki dla naiwnych. Przestrzegałbym przed tym. Mentalnie są antypisowscy.

Michał Karnowski dodał, że „to, czego dotknie się Rozenek, zaraz się psuje”.

On przynosi pecha. Są tacy ludzie i to jest najlepszy prognostyk. Moim zdaniem SLD nie zrobi w stolicy dobrego wyniku. Pycha Rozenka odpychała ludzi. On właściwie jest człowiekiem dla nikogo. Nie wybrzmiało nic nowego

— powiedział Karnowski.

On bardzo liczy na Urbana i to warto przypominać. Czarzasty był dziś pytany w jednej z rozgłośni o to, czy będzie wchodził w koalicje. Nie był w stanie na to odpowiedzieć. To oznacza jedno. Jeśli Czarzasty wykluczałby jakikolwiek deal, to powiedziałby o tym jasno. On wchodzi w deal, bo z kimś musi wejść

— stwierdził Wojciech Biedroń.

Publicyści rozmawiali także o drugiej turze i o tym, kto może kogo poprzeć.

Dziś pokazał trochę niezależnej twarzy.

Janusz Korwin-Mikke nie poprze nikogo i przede wszystkim nie poprze Patryka Jakiego. Spaliłby się w ten sposób w oczach własnych wielbicieli. Rozenek z rozmachem poprze Trzaskowskiego. Tu idzie gra o koalicję

— powiedział Skwieciński.

Jakubiak mówi między wierszami w kuluarach, że poprze Patryka Jakiego. Ale to nie ma znaczenia. Uważam, że druga tura będzie wszyscy przeciwko Jakiemu.Moim zdaniem Śpiewak przerzuci swoje głosy na Trzaskowskiego

— stwierdził Biedroń.

Jeśli to zrobi to się skompromituje

— zwrócił uwagę Michał Karnowski.

Zdaniem Biedronia Śpiewak gra tylko i wyłącznie pod Trzaskowskiego.

Piotr Skwieciński poproszony o prognozę na wybory przyznał, że nie widzi w tej chwili faktów, dynamiki zmiany, które mogłyby doprowadzić do ostatecznego zwycięstwa Patryka Jakiego w Warszawie.

Wydaje mi się, że pierwsza tura będzie wyrównana. Natomiast w drugiej turze zadziała mechanizm anty-PiS. Chyba, że nastąpi coś, z czego nie zdajemy sobie sprawy

— ocenił Skwieciński.

Ta kampania jest brudna. Miesiąc temu różnica w II turze sondażowo wyniosła 10 proc. Dziś słyszałem, że wynosi ok. 5 proc. Pytanie jest takie: Dlaczego Jaki nie rozpoczął kampanii 2 miesiące wcześniej, o co naprawdę wielu mówiło. Wierzę, że Patryk Jaki wygra te wybory

— przyznał Wojciech Biedroń.

CAŁĄ DEBATĘ OBEJRZYSZ W TELEWIZJI WPOLSCE.PL

wkt