Tak naprawdę ta budowa powinna ruszyć z kopyta kilka dobrych lat temu, a nie dopiero w roku 2018. Projekt Muzeum Historii Polski i kierujący nim dyrektor Robert Kostro przeszli naprawdę sporo trudnych chwil w czasach rządów Platformy Obywatelskiej, szczególnie wtedy, gdy Bogdan Zdrojewski (ówczesny minister kultury) nagle zapalił czerwone światło dla realnego finansowania MHP. Warto dodać też rzucanie kłód ze strony stołecznego ratusza. Była to decyzje małostkowe, niepotrzebne, oparte wyłącznie o myślenie partyjne i frakcyjne. Robert Mazurek zażartował nawet, że sam proces budowy muzeum mógłby swobodnie doczekać się własnego muzeum. Coś w tym jest; zmarnowanego czasu szkoda, ale ten dziś jest sprawnie odrabiany.
I to naprawdę budujące, gdy można powiedzieć z ręką na sercu, że tamte zaniedbania i zaniechania zostają odkręcane za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, że akurat w tym konkretnym przypadku zachodzi realnie dobra zmiana, której efektów możemy wręcz dotknąć. Piszę te słowa po tym, jak w czwartek - na warszawskiej Cytadeli - miała miejsca symboliczna uroczystość podpisania aktu erekcyjnego i wmurowania tablicy inaugurującej prace budowlane przy MHP.
Więcej o sprawie w poniższym materiale, jaki przygotowaliśmy dla telewizji wPolsce.pl oraz w artykułach na naszym portalu.
To gigantyczne przedsięwzięcie, które pochłonie ok. 700 mln złotych, a sam budynek MHP będzie miał ponad 40 tys. m2. Tym bardziej cieszy, że wreszcie na drodze nie stanęły przeszkody administracyjne, papierologia, przeciągające się w nieskończoność przetargi i analizy projektów, polska niemożność, imposybilizm który nie raz i nie dwa wiązął ręce najbardziej ambitnym. Wicepremier Piotr Gliński - i tutaj trzeba mu oddać należne zasługi - dopilnował sprawy jako minister kultury i dziedzictwa narodowego. Rzadko kiedy można polityka tak po prostu pochwalić, ale tym razem tak po prostu jest.
Muzeum Historii Polski (a w zasadzie kompleks - razem z Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum Katyńskim i kilkoma innymi przedsięwzięciami) może być naprawdę pięknym symbolem realnej dobrej zmiany w podejściu do polityki kulturalnej, szeroko rozumianej historycznej. Czasem można i pewnie trzeba mieć sporo zastrzeżeń: do jakości stanowionego prawa, do pośpiechu przy wprowadzanych zmianach czy do nieznośnej momentami retoryki. Tutaj jest inaczej. Robert Kostro w funkcji dyrektora placówki gwarantuje, że cały projekt nie będzie łopatologicznym i nudnym skansenem, ale placówką tętniącą życiem, nowoczesną w dobrym tego słowa znaczeniu i przystosowaną do naszych czasów. Trochę na zasadzie Muzeum Powstania Warszawskiego - tylko o większej skali.
Serce roście, gdy patrzy się na ten wielki plac budowy przy warszawskiej Cytadeli. Patrząc na zaangażowanie osób, które od lat są przy projekcie - w chwilach dobrych i złych - można być optymistą co do jakości placówki. Ciekawym momentem czwartowych uroczystości było wspomnienie w sprawie Mateusza Morawieckiego, który jeszcze jako prezes banku, trochę na przekór ówczesnej ekipie rządzącej i panującej atmosferze w społeczeństwie, dofinansowywał projekt, by ten przetrwał, nie upadł. Wzruszająco było słuchać wspomnienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Tomasza Merty - osób, którym pomysł MHP mocno leżał na sercu, a które - po tragedii 10/04 - odeszły na wieczną wartę. Myślę, że obaj byliby dziś po prostu zadowoleni z tego, co w tej dziedzinie dzieje się w Polsce.
Wydaje się, że wielki projekt Muzeum Historii Polski te największe i najbardziej uciążliwe trudności ma już za sobą. Na tym etapie, który mogą Państwo zaobserwować w materiałąch wPolsce.pl trzeba już tylko - albo aż - trzymać kciuki za budowniczych i sprawdzać postęp prac. A na wiosnę roku 2021, niezależnie od ekipy, która wówczas będzie rządzić, zaraportować wykonanie zadania i cieszyć się MHP. Duża rzecz!
ZOBACZ WIDEO WPOLSCE.PL:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416112-duza-rzecz-trzymajmy-kciuki-za-dyrektora-kostro-i-mhp