Wyjątkowo krotką pamięć ma Rafał Trzaskowski. Polityk PO oburzył się na stwierdzenie Piotra Guziała, że w przypadku zwycięstwa kandydata Koalicji Obywatelskiej Warszawa będzie pozbawiona państwowych pieniędzy na inwestycje. Ale to przecież Trzaskowski z satysfakcją powtarzał, że Unia Europejska wstrzyma wypłacanie Polsce pieniędzy do czasu odsunięcia PiS od władzy. Trąci hipokryzją?
PiS próbuje szantażować warszawiaków, traktuje budżet państwa jak partyjną skarbonkę; słowa Piotra Guziała i Patryka Jakiego są skandaliczne - oświadczył kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta stolicy Rafał Trzaskowski. Zapomniał przy tym, że Guział nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości.
Kandydat Patryka Jakiego na wiceprezydenta stolicy, stołeczny radny Piotr Guział stwierdził na Twitterze, że jeżeli w Warszawie wygra Trzaskowski, to stolica na lata będzie odcięta od funduszy na inwestycje z budżetu państwa.
Z kolei Patryk Jaki próbował precyzować opinię Guziała i stwierdził, że niezależnie od wyników wyborów Warszawa może na niego liczyć, jednak - jak ocenił - „znany układ nie potrafi dobrze wydawać środków”.
Do tych wypowiedzi odniósł się Trzaskowski.
To są skandaliczne słowa, dlatego że inwestycje nie są ani dla mnie, ani dla Patryka Jakiego, tylko są dla warszawianek i warszawiaków. Nieprawdopodobnym jest to, że PiS próbuje szantażować warszawiaków, że jeżeli nie wygra tutaj, w Warszawie, to nie ma szansy na dobrą współpracę z rządem, nie ma szansy na pieniądze na ważne inwestycje
— powiedział Trzaskowski.
Chciałem przypomnieć, że warszawianki i warszawiacy płacą podatki i to z ich pieniędzy są finansowane m.in. te inwestycje, a traktowanie budżetu państwa jak partyjnej skarbonki jest jednym wielki skandalem
— dodał.
Trzaskowski stwierdził, że warszawiacy będą wiedzieli, jak „odpowiedzieć na taki szantaż”.
Warszawiacy nigdy nie dali się zastraszyć i na taki szantaż można odpowiedzieć tylko czerwoną kartką dla tych, którzy próbują szantażować warszawianki i warszawiaków - taką czerwoną kartkę będzie można pokazać rządzącym już 21 października
— powiedział.
Trzaskowski poinformował, że w środę zwróci się z pisemnym pytaniem do ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego o to, czy to prawda, że inwestycje dla Warszawy będą realizowane przez rząd wyłącznie jak wygra PiS.
Mam nadzieję, że pan minister oczywiście zdementuje te słowa, bo jeżeli by tego nie zrobił, mimo że angażował się w kampanię Patryka Jakiego, byłby to po prostu jeden wielki skandal
— powiedział Trzaskowski.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej pytał także od kiedy Warszawa będzie mogła liczyć na wsparcie finansowe z budżetu państwa, ponieważ - jak mówił - w obecnym projekcie budżetu na 2019 r. nie ma tych pieniędzy zapewnionych.
Czy te pieniądze się pojawią dopiero po roku 2019? Jak rząd to planuje?
— pytał Trzaskowski.
A teraz cofnijmy się do czerwca. Wtedy to Trzaskowski zapowiedział, że jak długo będzie rządził PiS, tak długo pieniędzy z Unii nie będzie. Co więcej, z wielką satysfakcją dodał, że to efekt działania jego środowiska politycznego.
Na szczęście dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko te pieniądze będą mrożone
— podkreślił Trzaskowski.
I kiedy przelewy pieniężne ruszą z Brukseli?
Jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze zostaną odmrożone i Warszawa skorzysta wtedy z olbrzymich pieniędzy na inwestycje
— zapewnił.
Natomiast jak dalej będzie rządził PiS przez kolejne lata i dalej będzie łamał konstytucję, to wszyscy w Polsce muszą sobie zdawać sprawę z konsekwencji takich, że nie będzie pieniędzy na inwestycje przez tych awanturników
— powiedział.
Panie Trzaskowski i jak to jest z tym szantażem? Może warto było sprawdzić co się mówiło?
Twitter, PAP, Polsat News, rs.
-
TO TRZEBA PRZECZYTAĆ!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415902-trzaskowski-i-wstrzymanie-funduszy-teraz-czepia-sie-guziala