"Jesteś dla mnie podróbką dziennikarza"; "Daruj sobie samozwańczy 'autorytecie'". Ostre spięcie Majewskiego z Nizinkiewiczem na Twitterze

Między dziennikarzem „Rzeczpospolitej” Jackiem Nizinkiewiczem, a byłym dziennikarzem tego medium Michałem Majewskim doszło do mocnej wymiany zdań na Twitterze. Wszystko zaczęło się od opublikowania przez Nizinkiewicza jego zdjęcia z Trzaskowskim, na którym obaj panowie wykonują gest, nazywany „victorią”.

Niecałe dwa tygodnie do wyborów. Za Fikusa, Łukasiewicza, Aleksandrowicza, nawet za Gaudena mówilibyśmy jednak o byłym dziennikarzu „Rzepy”

— napisał na Twitterze Majewski, zamieszczając wspomniane zdjęcie. W odpowiedzi Nizinkiewicz przedstawił swoje zdjęcia z innymi politykami, na których również wykonuje podobny gest. Był wśród nich także Patryk Jaki, konkurent Rafała Trzaskowskiego w warszawskich wyborach.

Wiesz, że to nie dom RT, a biuro poselskie? Pewnie też wiesz, że Lejb dałem, żeby było wiadomo, że taki zwyczaj pozowania, bez dodatkowych podtekstów. I pewnie domyślasz się, że Jaki nie miał nic przeciwko, a wręcz przeciwnie. BTW, kradniesz zdjęcie i pouczasz? Nie, dziękuję

— zaznaczył w jednym z kolejnych wpisów Nizinkiewicz.

Powiem Ci krótko. Nie chce mi się z Tobą gadać. Jesteś dla mnie kompulsywną podróbką dziennikarza (bez żadnych osiągnięć), która włamała się do mojego rodzinnego domu (Rzepy) i zajmuje się jedynie dziwaczną autopromocją. To tyle

— odpowiedział Majewski, co spotkało się z kolei z reakcją Nizinkiewicza.

To po co mnie zaczepiasz i jumasz mi zdjęcia, skoro nie chcesz ze mną gadać? W tej Rzepie już Cię dawno nie ma, zresztą jak w dziennikarstwie, więc daruj sobie to słabe moralizowanie, samozwańczy „autorytecie”. I oczywiście zero odniesień do sprostowanych kłamstw, które napisałeś

— napisał.

Zamieścił jednak na Twitterze jeszcze jeden wpis dotyczący wywiadu z Trzaskowskim, po którym został posądzony przez szereg internautów o stronniczość.

Niestety, R. Trzaskowski nie ma książek o parowozach :( Przeważają obcojęzyczne (czyt.: niepatriotyczne) publikacje. Jest za to słynna kolekcja biografii wyd. PIW, choć bez genialnej książki o Siedzącym Byku. Ale jest biografia punkowców z Farben Lehre. Może debata o literaturze?

— zaproponował.

as/Twitter