Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. O tym starym powiedzeniu zapomniała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Walt. Polityk upajała się rewelacjami „Gazety Wyborczej” o Jaki Cafe po czym została sprowadzona na ziemię.
Wydawałoby się, że kto jak kto, ale to Hanna Gronkiewicz-Walt powinna się sto razy zastanowić zanim użyje słowa „kłamstwo” i „wstyd”. W końcu to jej urzędnicy nie widzieli nic niepokojącego w dokumentach wystawianych przez 140 letnie osoby, czy też to pod jej nosem działała mafia reprywatyzacyjna. Mimo to, prezydent użyła Twittera do zaczepek pod adresem Patryka Jakiego.
Gronkiewicz-Waltz sięgnęła do „Gazety Wyborczej” i jej info o „Jaki Cafe”.
Podpisują niby-decyzje na tle niby-księgozbiorów i otwierają niby-kawiarnie. Od takich drobnostek, aż po wizualizacje parkingów dla jachtów nad Wisłą - ta kampania i ta kandydatura to jedno wielkie kłamstwo. #JakiWstyd
Rewelacje „Wyborczej” skomentował Patryk Jaki.
1.Wynająć studia do zdjęć i spotu nie można, bo ktoś pomyślał, że to moje biuro w domu, w którym trzymam… flagi na masztach. 2.W swoim sztabie nie można podawać ludziom kawy, bo (w sumie nie wiadomo dlaczego). Czy wszyscy na pokładzie na pewno się wyspali? Oj, układ się boi.
W następnym wpisie zgasił entuzjazm Gronkiewicz-Waltz i sprowadził ją na ziemię.
Nie dziwie się trollom, ale że wydawałby się poważni ludzie podają te głupoty? Dopiero teraz to widzę i mam prośbę - nie pytajcie potem polityków o ich powagę w życiu publicznym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jaki nie ma złudzeń: Trzaskowski nie ma swojego zaplecza. Naprawdę będzie rządził Kierwiński i Gronkiewicz-Waltz
Twitter, rs.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415798-gronkiewicz-waltz-szydzi-z-jakiego-jak-odpowiedzial