Duchowni dopuszczający się wykorzystywania seksualnego dzieci powinni zostać ukarani; Kościół nie może tuszować takich przypadków – wykrzykiwali uczestnicy niedzielnej manifestacji w Warszawie. Poinformowali o powstaniu w internecie „mapy kościelnej pedofilii w Polsce”.
Organizatorzy przekonywali, że jest to pierwszy taki protest w Polsce. Wśród postulatów wymieniali „pociągnięcie Kościoła do odpowiedzialności karnej za czyny zabronione dokonane na dzieciach” oraz „poważne traktowanie przez Kościół osób poszkodowanych”.
Agata Diduszko-Zyglewska (ta, której mąż „padł martwy” na ulicy podczas protestów w grudniu 2016 roku) z „Krytyki Politycznej” stwierdziła, że „to Kościół jest odpowiedzialny jako instytucja za to, co się dzieje, za bezkarność księży-pedofilów”.
Tak, są inni pedofile. Ale w przypadku każdego innego sprawcy, kiedy sprawa wyjdzie na jaw, człowiek idzie do więzienia. W wypadku księży idzie się ale na inną parafię, by krzywdzić kolejne dzieci
— mówiła.
Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka z koła Liberalno-Społeczni przekonywała, że to „dyshonor dla państwa polskiego, że ma takie prawo, które nie pozwala ścigać księży pedofili”.
Dlatego na poniedziałek zwołaliśmy w Sejmie konferencję, na którą zaprosiliśmy liderów partii parlamentarnych i pozaparlamentarnych, przedstawicieli ministerstw, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznik Praw Obywatelskich, Episkopat, ofiary, prawników i psychologów
— poinformowała.
Zależy nam na tym, by wspólnie, razem, ponad podziałami doprowadzić do stworzenia w Polsce komisji, takiej jak w Niemczech, Irlandii czy Pensylwanii.(…) Kościół nie może się sam rozliczać
— mówiła.
Z kolei Adrian Zandberg powiedział w Poznaniu, że przestępcy w sutannach nie mogą być traktowani na specjalnych prawach.
Jesteśmy przekonani, że wszyscy powinni być traktowani równo, że nie może być tak, że przestępcy w sutannach są traktowani na specjalnych prawach. Nie może być tak, że pozwala się Kościołowi na zatajanie informacji o pedofilach. Informacji, które posiada, bo wiadomo, że te informacje są, wiadomo że tajne kartoteki istnieją i wiadomo, że Kościół po prostu nie dzieli się tymi informacjami z prokuraturą, policją. To jest nieludzkie wobec ofiar przemocy, a tymi ofiarami przypomnijmy – są dzieci
— mówił w niedzielę w Poznaniu Adrian Zandberg, który był jednym z uczestników marszu przeciwko pedofilii w Kościele.
Jak dodał, trzeba skończyć „z nierównym traktowaniem, z równymi i równiejszymi, z traktowaniem w sposób uprzywilejowany przestępców tylko dlatego, że są w sutannach”.
Tę sprawę trzeba jednoznacznie wyjaśnić i myślę, że nastroje społeczne w tej sprawie są jasne. Ludzie mają dosyć nierównego traktowania, mają dosyć przywilejów. Problem polega na tym, że polska scena polityczna to partie, które konsekwentnie od wielu, wielu lat wszystkie prowadzą politykę na kolanach przed biskupami
— powiedział Zandberg.
Podkreślił, że należy oddzielić raz na zawsze państwo od Kościoła i wprowadzić „realną równość wszystkich, niezależnie od tego, czy są katolikami, czy są prawosławni, czy są buddystami, czy niewierzący”.
Zdaniem Zandberga, najwyższy czas, aby przeciąć także „tę pępowinę finansową, przez którą miliardy złotych wyciekają z budżetu państwa i budżetów samorządowych na konta kościelne. To jest zmiana, której Polska bardzo potrzebuje i to są pieniądze, których Polska bardzo potrzebuje na to, żeby zaspokajać realne potrzeby społeczne” - mówił.
W niedzielę w Poznaniu grupa kilkudziesięciu osób przeszła ulicami Poznania w marszu przeciwko pedofilii w Kościele. Uczestnicy na drzwiach świątyń, także poznańskiej katedry, wywiesili listę księży pedofilów.
wkt/PAP/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415466-hucpa-obywateli-rp-i-spolki-kosciol-tuszuje-pedofilie