Dziwi mnie, że nie znalazł się tam chociaż jeden facet, który by tego pana prezydenta wyprowadził. Zastanawiam się, czy był po jednym głębszym, czy już tak ma
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Zgorzelski, poseł PSL, odnosząc się do skandalicznego zachowania prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego na konwencji wyborczej.
wPolityce.pl: Skazany w związku z aferą taśmową biznesmen Marek Falenta twierdzi, że „był bliżej z Waldemarem Pawlakiem i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem”, a firma w której miał udziały robiła w internecie kampanię za pieniądze ministerstwa rolnictwa w czasach rządów koalicji PO-PSL. Jak pan to skomentuje?
Piotr Zgorzelski: Chcemy, żeby ci, którzy już widzieli te zapłacone przez ministerstwo rolnictwa faktury i już widzieli naszego prezesa na ławie oskarżonych, kiedy się okaże, że tak nie jest, powiedzieli jedno rzadko używane w polityce słowo – przepraszam.
W PSL-u też zazdroszczą Romana Smogorzewskiego?
Dziwi mnie, że nie znalazł się tam chociaż jeden facet, który by tego pana prezydenta wyprowadził. Zastanawiam się, czy był po jednym głębszym, czy już tak ma.
Czy pana zdaniem to prezydenta Legionowa w jakichś sposób usprawiedliwia?
Bez względu na to, jaka zachodziła tutaj okoliczność, to i tak go nie usprawiedliwia.
Donald Tusk w Krakowie apelował o jedność. Czy takie apele w tym momencie, kulminacji kampanii wyborczej, mają jakiś sens?
Nigdy byśmy się nie spodziewali w PSL, że dwie godziny po wyemitowaniu naszego spotu, gdzie Władysław Kosiniak-Kamysz mówi o tym, że na nowo zjednoczy i połączy Polaków, w jego narrację wbije się Donald Tusk. Wiemy, że największą chorobą polskiego życia publicznego jest wzajemna wyniszczająca się wojna PiS i PO. Dla nas jest to miłe i ważne, że Donald Tusk zaczerpnął z kampanii PSL-u.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415461-zgorzelski-nic-nie-usprawiedliwia-smogorzewskiego