Pan Bodnar stwierdził, że używając słów „zboczenie”, „dewiacja”, „wynaturzenie” dopuściłem się mowy nienawiści. „Zboczenie” zgodnie ze „Słownikiem Języka Polskiego” PWN, najbardziej prestiżowego i najbardziej wiarygodnego słownika, to zaspokajanie potrzeb seksualnych w sposób odmienny od normy
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr hab. Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski.
wPolityce.pl: Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że pańska wypowiedź na temat Marszu Równości, który ma odbyć się 13 października w Lublinie, „może stanowić przejaw mowy nienawiści”. Jak pan odniesie się do słów Adama Bodnara?
Przemysław Czarnek: Pan Bodnar stwierdził, że używając słów „zboczenie”, „dewiacja”, „wynaturzenie” dopuściłem się mowy nienawiści. „Zboczenie” zgodnie ze „Słownikiem Języka Polskiego” PWN, najbardziej prestiżowego i najbardziej wiarygodnego słownika, to zaspokajanie potrzeb seksualnych w sposób odmienny od normy. Nasze społeczeństwo składa się w ogromnej większości z heteroseksualistów, więc to jest normą. Nie rozumiem co jest takiego nienawistnego w słowie „zboczenie”, definiowanego zgodnie ze „Słownikiem Języka Polskiego” PWN. Rzecznik Praw Obywatelskich niech najpierw nauczy się języka polskiego, a dopiero potem zacznie pisać do mnie listy. Inaczej nie ma to sensu.
Adam Bodnar zarzuca panu również nawoływanie do łamania praw człowieka.
Twierdzi, że rzekomo chcę zmusić pana prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka do zakazania marszu homoseksualistów. Przecież przepisy dotyczące zakazywania zgromadzeń są jasne, pozwalają na ich blokowanie. Chyba pan Bodnar nie zna przepisów prawa, bo nawołuje do tego, żeby ich nie stosować. To skandaliczna sytuacja i dyskwalifikująca pana Bodnara jako Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jakie są podstawy prawne pozwalające na zablokowanie marszu homoseksualistów?
Zgromadzenie ma prowokować, jego uczestnicy będą epatować swoją seksualnością na ulicach miasta, naruszając moralność publiczną. Jest to sprzeczne z przepisami karnymi. Podstawy do zablokowania „marszu równości” w prawie o zgromadzeniach i Kodeksie karnym. Potrzeba tylko odwagi włodarza gminy do zakazania marszu.
Nie ma co liczyć na taką decyzję prezydenta Lublina.
Prezydent Żuk raczej nie ma takiej odwagi, bo jako szef PO miałby trudność z wytłumaczeniem swojej decyzji. Platforma lobbuje na rzecz środowisk homoseksualnych. W komitecie wyborczym pana Krzysztofa Żuka, szefa PO w województwie lubelskim są osoby, które jednoznacznie na to wskazują.
Dlaczego homoseksualiści organizują swój marsz właśnie w Lublinie?
Mieszkańców Lublina i Lubelszczyzny charakteryzuje przywiązanie do wartości chrześcijańskich i narodowych. W tych tradycjach nijak się nie mieści kultura gejowska. Homoseksualiści przybywają do Lublina, żeby prowokować, a przez to wszczynać burdy i później ewentualnie móc się przedstawić światu jako ludzie ciemiężeni przez ludność chrześcijańską. To by doskonale wpisało się w narrację, którą od jakiegoś czasu obserwujemy. Mam na myśli atak na Kościół katolicki, duchowieństwo, na wartości chrześcijańskie, które pojawiają się w lewicowych środkach masowego przekazu.
Na to odpowiedź powinna być jedna – zabronić „marszu równości” w Lublinie. Jeżeli braknie odwagi panu prezydentowi, policja będzie miała bardzo ważne zadanie, żeby zapewnić bezpieczeństwo i monitorować przebieg zdarzeń w czasie marszu. Ci, którzy dadzą się sprowokować homoseksualistom i będą używać przemocy wobec nich, będą sprzyjać kulturze gejowskiej. To zostanie wykorzystane propagandowo. Boimy się prowokacji ze strony lewackich bojówek z Niemiec, które pojawiają się na takich marszach.
Policja ma informacje, że takie bojówki pojawią się na marszu w Lublinie?
Nie. Ale zwracał mi uwagę na to zastępca komendanta wojewódzkiego policji, który pochodzi z Krakowa i brał udział w zabezpieczeniu takich marszy w innych miastach. Powiedział, że często pojawiały się niemieckie środowiska gejowskie, które prowokowały obscenicznymi zachowaniami. Obawiamy się tego w Lublinie i staramy się wszelkimi sposobami zabezpieczyć ten marsz.
Czym kierował się prezydent Lublina wydając zgodę na marsz?
Jest szefem PO. A PO w swej działalności kieruje się nijakością, obojętnością, brakiem kręgosłupa moralnego.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415457-wojewoda-lubelski-bodnar-niech-nauczy-sie-polskiego