Donald Tusk i rzesze fanów na krakowskim rynku? Prawda jest taka, że wszystko zależy od perspektywy i kadrowania.
Donald Tusk przybył w sobotę do Krakowa, by wziąć udział w konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”. Jednak wygląda na to, że udział w tym wydarzeniu był pretekstem, by rozegrać piękną scenkę.
Były premier – i nadzieja totalnej opozycji – miał przejść spacerkiem po krakowskim rynku. Skąd my te spacerki znamy… Szybko zebrali się jego zwolennicy, Tusk zagadał do dziennikarzy i rzucił kilka ostrych przytyków do premiera Morawieckiego i prezydenta Dudy. Wygłosił też płomienną przemowę do swoich fanów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk pełen złośliwości: Taśmy Morawieckiego niech będą przestrogą dla tych, którzy kiedyś atakowali swoich oponentów
CZYTAJ TAKŻE: Rozmowa w ONZ? Tusk robi przytyk Dudzie: Prezydent przejęty mówił o tym, że nie wszyscy chcą, żeby był na drugą kadencję
Wydawało się, że Donalda Tuska przywitały pragnące jego zbawczego (w sensie politycznym oczywiście) powrotu ogromne tłumy. Masy wręcz! Ale prawda jest dużo prostsza. Wszystko zależy bowiem od… kadrowania.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415391-tusk-i-tlumy-zwolennikow-jaka-jest-prawda-zobacz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.