Sędziowie objęli już swoje urzędy. Bardzo cieszę się z tego, że Izba Dyscyplinarna SN zaczęła działać. Jeżeli chodzi o ustawę o SN, to tam były dwa rdzenie, na których nam niezwykle zależy – to funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej SN i skarga nadzwyczajna
— powiedział w programie „Onet Opinie” prezydencki minister Paweł Mucha.
Minister tłumaczył, dlaczego tak ważne jest wprowadzenie Izby Dyscyplinarnej SN.
Powinno być pełna świadomość, że istnieje zasada zero tolerancji dla przewinień dyscyplinarnych sędziów. Niemożliwa jest sytuacja, że sędzia popełnia przestępstwo i nie spotyka się to z żadną reakcją. (…) Polacy muszą mieć świadomość, że sędziowie odpowiadają za sprawy dyscyplinarne
— zaznaczył.
Paweł Mucha podkreślił też, że razi go aktywność polityczna sędziów.
Razi mnie aktywność polityczna sędziów. Mamy w konstytucji wprost zapisaną zasadę niezawisłości sędziowskiej. W ramach tej zasady jest nakaz apolityczności sędziów. (…) Nie widzę nic złego, że sędzia się wypowiada na temat kwestii związanych z kwestią merytoryczną, bo takie sygnały powinny docierać do władzy ustawodawczej. Czym innym jest zaangażowanie aktywne politycznie, uczestnictwo w wiecach, namawianie do głosowania na tę czy inną opcję
— powiedział.
Minister Mucha wyjaśniał też, jak obecnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o wyłonienie I prezesa SN.
Dzisiaj kierującym pracami SN jest sędzia Zawistowski. (…) Docelowo nastąpi wybór I prezesa SN wtedy, kiedy będą możliwości, składy Izb zostaną uzupełnione i te procedury będą mogły się zgodnie z prawem odbyć
— mówił.
Paweł Mucha odpowiedział na pytanie redaktor Andrzeja Stankiewicza, czy nie obawia się ewentualnej odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.
Nie obawiam się Trybunału Stanu. Wielokrotnie wskazywaliśmy, że to jest niedorzeczność. W aktualnym stanie prawnym, na gruncie ustawy o SN, mamy wprost przepis o tym, że I prezesem SN może być tylko sędzia w stanie czynnym. (…) Konstytucja nie określa sytuacji związanych z przerwaniem, zakończeniem kadencji. (…) Konstytucja wprost mówi, że ustawa określa wiek spoczynku sędziów
— podkreślił. I wyjaśnił, że sama prof. Gersdorf swoimi czynami dała dowód tego, że najwyraźniej nie chce już być I prezesem SN.
Prof. Gersdrof sama postawiła się w takiej sytuacji. Zniesiono Izbę Wojskową. Robiła to ówczesna pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf na gruncie tej ustawy i na jej podstawie ubiegała się o zgodę na dodatkowe zatrudnienie. Na gruncie tej ustawy, po przejściu w stan spoczynku, złożyła oświadczenie majątkowe. Jedyna rzecz, której nie zrobiła, to nie zwróciła się do prezydenta o to, żeby wyrazić jej zgodę na dalsze orzekanie
— powiedział.
as/onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415110-minister-mucha-razi-mnie-aktywnosc-polityczna-sedziow