Portal Onet tworzy wirtualną rzeczywistość na podstawie znanych od kilku lat taśm. Po opublikowaniu całego nagrania z Mateuszem Morawieckim, które de facto ponownie uderzyły w Platformę Obywatelską, Onet przekonuje, że sprawa starych nagrań może uderzyć w osobę premiera oraz jego pozycje polityczną. To sprytna manipulacja i część planu Onetu, należącego do niemiecko-szwajcarskiego koncernu. Najpierw uderzyć, a potem przez kilka dni bić pianę i czekać na ewentualnie negatywny oddźwięk. Tymczasem PiS stoi murem za swoim premierem i nie zamierza brać udziału w tej ustawce. Stąd dramatyczne komentarze dziennikarzy tego portalu?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pieniądze na LOT, Donald Tusk i Radosław Sikorski, czyli wybiórcze działania Onetu. SPRAWDŹ, czego nie publikuje portal
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Utopić Morawieckiego w starych aktach, czyli wszyscy „wiedzą”, ale nikt nie widział. Sprytny ruch Onetu na trzy tygodnie przed wyborami
Obóz władzy nie ma wyjścia: musi bronić Mateusza Morawieckiego, który jest twarzą kampanii wyborczej PiS. Ale informacje z akt śledztwa taśmowego, ujawnione przez Onet, znacząco wpłyną i na jego wizerunek, i na pozycję w partii.
– czytamy pobożne życzenia redaktorów Stankiewicza i Gajcego w Onecie.
Nie wszyscy w obozie władzy stoją murem za Morawieckim i bronią go jak niepodległości. W co najmniej kilku ośrodkach nie czuć smutku. Chodzi nie tylko o Kancelarię Prezydenta, dla której potknięcie się premiera jest szansą na przejęcie inicjatywy w kilku obszarach. W ostatnich tygodniach czujący się coraz pewniej Morawiecki kilkakrotnie upokorzył prezydenta.
– czytamy w Onecie.
Autorzy liczą więc na to, że po ujawnieniu taśmy, Morawiecki będzie się konfliktował z własnym obozem władzy. W tym oczekiwaniu zawarta jest tez prawdziwa intencja odpalenia starego kapiszona w postaci „taśmy Morawieckiego”. Ciągła gra na rozłam obozu władzy, to znak rozpoznawczy salonu mediów III RP i ulubiony temat zastępczy.
Po ujawnieniu wspomnianej taśmy Morawieckiemu będzie trudniej ścigać się wewnątrz swego obozu w atakach na Platformę - wszak to jego dawni koledzy. Znacznie trudniej też będzie obiecywać na wiecach dodatkowy socjal, bo z taśmy wynika, że - przedstawiając się jako liberał - krytykował „zbyt wysokie” oczekiwania społeczne, w tym darmową edukację i służbę zdrowia. Mimo to, PiS nie ma dziś wyjścia. Skoro prezes Jarosław Kaczyński wskazał Morawieckiego na premiera i wciągnął do ścisłych władz PiS, to partia musi go bronić. Za kilkanaście dni wybory samorządowe, a Morawiecki jest twarzą kampanii PiS.
– piszą autorzy.
Stwierdzenie o „wiecach” wyborczych to jednocześnie odkrycie się. Oznacza to, że rzeczywistym celem Onetu było osłabienie wyborczej lokomotywy PiS, której maszynistą jest premier Morawiecki. Czym bowiem zaatakowano Morawieckiego? Nie chodzi wyłącznie o taśmę, ale przede wszystkim o zeznania kelnerów, na których potwierdzenie nie znaleziono żadnych dowodów. Taśma jedynie przykryła blamaż z ujawnieniem niesprawdzonych zeznań podsłuchiwaczy z „Sowy i Przyjaciół”.
W otoczeniu premiera wyraźnie nie ma pomysłu, jak wyjść z taśmowego kryzysu. Receptą ma być przekonywanie, że sprawa jest stara, czemu towarzyszą ataki na dziennikarzy Onetu W tej strategii brakuje momentami elementarnej logiki.
– piszą autorzy tekstu, których dziwi, że PiS i niezależne od niemieckiego kapitału media odkryły całą intrygę i nie wahają się krytykować ustawki Onetu.
Redaktor Andrzej Stankiewicz nie byłby sobą, gdyby nie ubrał swojego komentarza w megalomanię. Pojawia się także „wpływowy polityk Zjednoczonej Prawicy”. Oczywiście anonimowy…
W partii rządzącej doniesienia Onetu uznano za niebezpieczne i zagrażające kampanii samorządowej. – Te nagrania ewidentnie uderzają w Mateusza, gdyż pokazują zupełnie inne jego oblicze niż to, które jest pokazywane w kampanii podczas wieców wyborczych. Jest to dla nas dzisiaj duży problem – mówi nam jeden z wpływowych polityków Zjednoczonej Prawicy.
– czytamy w Onecie.
Potem następuje jeszcze wysyp nonsensownych teorii o panice w służbach specjalnych i inne konfabulacje. Uszyty na miarę komentarz kończy oczywiście odniesienie do Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński, który od dłuższego czasu gra na stopniowe przekazywanie partii duetowi Mateusz Morawiecki-Joachim Brudziński, powinien w swych kalkulacjach uwzględnić ewentualne kłopoty z Morawieckim, w razie gdyby zaczęły się pojawiać kolejne jego taśmy. Znany z zamiłowania do teorii spiskowych Kaczyński musi też zakładać, że wrogowie Morawieckiego - wewnętrzni i zewnętrzni - będą teraz szukać taśmy o „słupach”. Sukcesja, która wyglądała na dość gładką i oczywistą, po raz pierwszy może stanąć pod znakiem zapytania.
– piszą autorzy.
Znamienne zakończenie jest najlepszym podsumowaniem intencji autorów.
WB
-
Zapraszamy do lektury najnowszego numeru tygodnika „Sieci”!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415072-onet-odkrywa-karty-w-sprawie-tasmy-morawieckiego