Wzmożona aktywność medialna sędziego Waldemara Żurka najwyraźniej uniemożliwiała mu aktywniejszą pracę jako sędzia. Jego wyniki nie powalają na kolana.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejna prowokacja sędziego Żurka! Pcha się do SN, by celowo blokować nabór kandydatów i kreować się na męczennika
Od 2013 roku do 2017 roku rozpoznał w sumie 366 apelacji i zażaleń. Dla porównania średnio sędzia tego wydziału rozpatrzył w tym czasie 1181,4 apelacji i zażaleń
– informuje „Super Express”, który zwrócił się do biura prasowego krakowskiego Sądu Okręgowego.
Do sprawy odniósł się Marek Ast. Poseł Prawa i Sprawiedliwości przekonuje, że wpływ na małą aktywność sędziowska Żurka miała jego częsta obecność w mediach.
Aktywność sędziego Żurka związana z komentowaniem w mediach reformy wymiaru sprawiedliwości w roli rzecznika KRS miała z całą pewnością wpływ na słabsze jego wyniki w sądzie w zakresie orzecznictwa
— stwierdził deputowany PiS.
Sam zainteresowany twierdzi, że jego niska aktywność była efektem zaangażowania w pracę Krajowej Rady Sądowniczej.
To były ograniczenia prawne dlatego, że byłem członkiem KRS. Wcale mnie te statystyki nie dziwią. Nigdy nie pracowałem tak dużo, jak podczas moich dwóch kadencji w KRS. Cały czas prowadzi się ze mną wojnę
— powiedział.
Żurek złożył w KRS zgłoszenie. Chce zostać członkiem Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
mly/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/414986-zurek-chce-pracowac-w-sn-a-juz-w-krakowie-mial-slabe-wyniki