Lech Wałęsa hucznie świętował swoje urodziny. Wśród zaproszonych gości brylował nie tylko Jarosław Kurski z „Gazety Wyborczej” czy ambasador USA w Polsce Georgette Mocbacher. Na takiej imprezie nie mogło zabraknąć też Donalda Tuska, który wręczając Wałęsie prezent, nie mógł odpuścić sobie politycznych złośliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: I wszystko jasne! Wałęsa bez ogródek: Demonstracjami trudno walczyć z PiS. Dlatego korzystamy z unijnych procedur, prosimy UE i Niemcy o pomoc
Był pan w latach 80. i jest pan dzisiaj dla wszystkich bohaterem naszych czasów. Bohaterem, ale równocześnie człowiekiem, tak, jak każdy z nas - autentycznym, czasami skomplikowanym, „z plusami dodatnimi i plusami ujemnymi”, ze zwykłymi wadami, ale nadzwyczajnymi zaletami. Nie zmieni tego ani żadne oszczerstwo, ani zawiść małych ludzi, ani nawet podręczniki pisane na nowo
— stwierdził Donald Tusk w swoim przemówieniu skierowanym do Wałęsy.
Prawda jest silniejsza od kłamstwa, dobro jest silniejsze od zła, a Lech Wałęsa jest silniejszy… wiadomo od kogo
— powiedział Tusk, nie mogąc darować sobie tej złośliwości.
Przeczytał również teks, który został napisany na prezencie, który wręczył Wałęsie.
„Lechowi Wałęsie, bohaterowi polskiej i europejskiej „Solidarności”, pierwszemu prezydentowi odrodzonej RP, najwyższe wyrazy uznania i wdzięczności w 75 rocznicę urodzin i 35 rocznicę przyznania Pokojowej Nagrody Nobla. Europa pamięta”.
I również w tym przypadku nie zabrakło jego złośliwego komentarza:
Tekst może wydaje się banalny, ale pod tymi słowami podpisali się przywódcy całej UE. Widzę tu podpis prezydenta Francji, kanclerz Niemiec, premier Wielkiej Brytanii. Są właściwie wszyscy, chociaż nie ma jednego podpisu. Zgadnijcie, kogo
— wyzłośliwiał się Tusk, chociaż dalej sam zaprzeczał, że jego słowa wcale nie są złośliwe.
Nie mówię o tym, żeby się wyzłośliwiać, ale po to, że paradoksalnie jest to najpiękniejszy dowód na to, że to nie pan jest sam, panie prezydencie. Jest pan tu, w Gdańsku, w Polsce, w Europie, w domu
— zakończył swoją górnolotną przemowę Donald Tusk.
Dalsza część została zakłócona przez oklaski, ale na nagraniu da się usłyszeć, że Wałęsa dopytywał o podpis premiera Morawieckiego, na co Tusk odpowiedział mu: „odmówił i odwrócił się”.
Warto zwrócić uwagę, że pod życzeniami nie podpisał się również Viktor Orban, który w ogóle nie został uwzględniony! Czyżby Tusk nie uznawał Węgier za państwo europejskie i członka UE?
wkt/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/414472-zyczenia-urodzinowe-czy-polityczne-zlosliwosci