29 września rozpoczyna się w Gdyni X Festiwal Filmowy „Niepokorni Niezłomni Wyklęci”. Rodziny wyklętych, dzieci, wnuki, przez całe dekady, także po upadku PRL, były wykluczone, stygmatyzowane, traktowane jako obywatele drugiej albo i trzeciej kategorii. Dzięki pracy wielu osób i takim imprezom jak nasz festiwal ci ludzie zaczęli mówić, odzyskali godność, a nawet poczuli dumę – z Arkadiuszem Gołębiewskim, operatorem, reżyserem, producentem i scenarzystą filmowym, pomysłodawcą i dyrektorem Festiwalu Filmów Dokumentalnych „Niepokorni Niezłomni Wyklęci”, rozmawia Jacek Karnowski.
W wywiadzie Jacka Karnowskiego z Arkadiuszem Gołębiewskim omówiony zostaje temat dziesiątego już Festiwalu Filmowego „Niepokorni Niezłomni Wyklęci”.
Jest dla mnie także ważne, że udało się stworzyć namiastkę instytucji. Instytucji, w ramach której nie tylko pokazujemy filmy o polskiej drodze do wolności, lecz także chcemy się spierać. […] Spierać o to, jak widzimy historię i jak chcemy ją pokazywać. […] dla mnie każdy film poświęcony historii jest cenny. Jeśli odstaje warsztatowo, to też chcę go pokazać, choćby poza konkursem – podkreśla dyrektor festiwalu.
Gołębiewski opowiada również o misji festiwalu:
Trzeba ratować relacje nie tylko pokolenia wojennego, lecz także pokolenia „Solidarności”. To również ludzie, którzy w latach 80. przeszli gehennę i do dziś płacą za to wysoką cenę. A po 1989 r. zostawiono ich samych sobie.
Jednocześnie dyrektor wskazuje, że zmieniło się podejście państwa do tych osób:
Czuć, że ich obecność jest naprawdę ważna, że komuś na niej zależy. Szkoda, że tak późno do tego doszło. Straciliśmy co najmniej 10 cennych lat […]. II Rzeczpospolita od razu oddała cześć powstańcom styczniowym, w III RP trzeba było długo walczyć o upamiętnienie wyklętych i ich najbliższych.
Dyrektor nadmienia, że podczas festiwalu wręczane są również wyróżnienia:
Wyróżniliśmy takich ludzi jak Józef Bandzo pseudonim Jastrząb, Lidia Lwow-Eberle, którzy później stali się postaciami znanymi w całym kraju, odpowiednio docenionymi przez władze. I wciąż odnajdujemy zapomnianych bohaterów, żyjących bardzo skromnie.
Dyrektor opowiada, jacy goście przybędą na tegoroczny festiwal:
Hasło tegorocznego festiwalu brzmi: »Europa Środkowa – wygrane starcie z dwoma totalitaryzmami«. Przyjedzie ok. 60 cudzoziemców: liczna grupa Węgrów, Czechów. Spodziewamy się także gości z Estonii czy Niemiec. Kolejny raz zawita do nas młodzież z największej organizacji historycznej National History Day z USA. Będziemy sporo mówić o kapitale moralnym narodów, o tym, co odróżnia nas od Zachodu, co czyni nas w jakiejś mierze wyjątkowymi. Pewne procesy […], także nasz festiwal, inspirują naszych sąsiadów. Zaczynają odkrywać swoich wyklętych, zaczynają szukać zapomnianych bohaterów.
Zajmujemy się filmami, reportażami radiowymi, teatrem, książkami, pokazami mody historycznej, honorowaniem bohaterów, animowaniem aktywności, debatami. Pracujemy nad tym, żeby twórcy niepokorni odzyskali wiarę, że mogą współpracować z instytucjami państwowymi, że te drzwi nie są już dla nich zamknięte. Jest dziś w Polsce sporo dobrej energii, nie można jej zmarnować
— podsumowuje Arkadiusz Gołębiewski.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 24 września br, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/414351-jedyny-taki-festiwal-tworca-nnw-w-rozmowie-z-sieci