Czyżby znów coś nie wyszło? Redaktorzy „Wysokich Obcasów” musieli bardzo zmartwić się nagłym wzrostem wyników Anny Grodzkiej w ich plebiscycie na Polkę stulecia. Na łamach „Gazety Wyborczej” opublikowali tekst o tym, jak nietolerancyjna jest prawa strona internetu.
O co chodzi? „Wysokie Obcasy” zorganizowały plebiscyt na Polkę stulecia. Jednym z kandydatów albo kandydatek jest Anna Grodzka, była posłanka Ruchu Palikota. Prawicowi użytkownicy Twittera postanowili zrobić z tego „show stulecia” i nawoływali do oddawania głosów właśnie na Grodzką. Jak całą akcję skomentowali redaktorzy z „WO”?
Zareagowali transfobicznym rechotem oraz wezwaniem do zbiorowego głosowania na Grodzką, aby – jak to ujął portal wPolityce.pl - „ośmieszyć Wysokie Obcasy”. (…) Nie czujemy się jednak ośmieszeni, bo nie widzimy w Annie Grodzkiej nic śmiesznego
– próbowali robić dobrą minę redaktorzy z „WO”.
Jeśli ktoś tu się ośmiesza, to prawica, eksponująca prymitywne uprzedzenia i wąskie horyzonty
– kpili stwierdzając, że ten mechanizm jest im dobrze znany – to, co wykracza za nasze możliwości poznawcze, budzi lęk.
Ale to nie wszystko. Czymże byłby tekst w „Wyborczej” bez pochwał w kierunku Grodzkiej? Dlatego też nie zabrakło „ochów i achów” oraz stwierdzenia, że „Anna Grodzka jest dla milionów Polek i Polaków symbolem niestrudzonej walki z uprzedzeniami i wiary w to, że nie ma takich ograniczeń, których nie da się pokonać”.
Takie posunięcie ze strony „Wysokich Obcasów” nie dziwi. Nie mieli przecież oporów przed tym, by otwarcie promować zabijanie nienarodzonych dzieci…
wkt/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/414328-a-to-dobre-wo-staja-w-obronie-kandydatury-grodzkiej